Nastolatek stał za barierkami na moście i chciał skoczyć do wody. Policjanci zdążyli z pomocą
Młody mężczyzna stał na moście nad Radomką i próbował skoczyć do wody. Wykrzykiwał, że jego życie nie ma sensu. Zauważyli to policjanci z Kozienic i wykorzystując odpowiedni moment, ściągnęli 17-latka zza bariery. Nastolatek został przewieziony do szpitala.
Do zdarzenia doszło wczoraj. - Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Kozienicach jadąc drogą krajowa 48 zauważyli w Brzózie mężczyznę, który stoi na moście za barierą tyłem do rzeki. Z nastolatkiem rozmawiała kobieta, która chciała mu pomóc. Bez chwili wahania funkcjonariusze podbiegli do desperata, którego zachowanie wskazywało, że chce popełniać samobójstwo. Młody mężczyzna wykrzykiwał, że jego życie nie ma sensu i jeśli podejdą, to skoczy z mostu. Policjanci rozmawiając z 17-latkiem, odwodzili go od tego zamiaru. Wykorzystując moment jego nieuwagi, złapali chłopaka za ręce i próbowali wciągnąć go z powrotem. Wspólnie ze świadkiem zdarzenia funkcjonariusze ściągnęli 17-latka z mostu. Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe oraz rodzice chłopaka. Nastolatek został przewieziony do szpitala. Jak się okazało to miłosny motyw, był powodem jego zachowania - relacjonuje podkom. Ilona Tarczyńska z KPP w Kozienicach.
kat