Eksplozję słychać było na kilkaset metrów. Mężczyźni, którzy podpalili znaleziony w lesie pocisk, zostali zatrzymani
Eksplozja była tak głośna, że słychać ją było w okolicy. Jak się okazało, mieszkańcy Wojsławic pod Radomiem podpalili pocisk znaleziony w lesie, czym spowodowali jego wybuch, który odczuwany i słyszany był w zasięgu kilkuset metrów. Policjanci z Pionek zatrzymali mężczyzn, którzy doprowadzili do niebezpiecznej sytuacji.
Jak już pisaliśmy, do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. - Mieszkańcy podradomskiej miejscowości powiadomili o ogromnych huku pochodzącym z okolic lasu w Wojsławicach. Na miejsce skierowani zostali policjanci, którzy zabezpieczyli ujawnione miejsce wybuchu przed dostępem osób postronnych. Wspólnie z żołnierzami i strażakami rozpoczęli czynności na miejscu. Zabezpieczono dziesiątki metalowych odłamków, z których część była wbita w drzewa. Już wstępne czynności wskazywały na to, że do eksplozji pocisku artyleryjskiego prawdopodobnie z okresu II wojny światowej doprowadził człowiek. Kilkanaście godzin trwały oględziny miejsca wybuchu. W tym czasie kolejni policjanci już pracowali nad ustaleniem osób, które do niego doprowadziły - przypomina rzeczniczka KWP w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska.
Dzisiaj rano policjanci z Komisariatu Policji w Pionkach zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 29 i 33 lata z Wojsławic. - Jeden z nich został przesłuchany i przyznał się do tego czynu. Drugi, ze względu na stan nietrzeźwości został osadzony i dopiero po wytrzeźwieniu wykonane zostaną z nim czynności procesowe - wyjaśnia podinsp. Kucharska.
Jak się okazało, mężczyźni znaleźli pocisk w lesie. Włożyli go do metalowego garnka, polali łatwopalną substancją i podpalili. Moment ten nagrali telefonem. Palący się pocisk zostawili, a sami poszli do domów.
- To skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzn znajdzie swój finał w sądzie. Zgodnie z art. 171 Kodeksu karnego za posiadanie i posługiwanie się przyrządem wybuchowym grozi im do ośmiu lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Katarzyna Kucharska.
kat
Zdjęcie i wideo: KMP Radom