Mateusz Morawiecki w Radomiu. Były premier i politycy Prawa i Sprawiedliwości straszyli nieleglanymi imigrantami
– Wśród tych ludzi będzie mnóstwo przestępców. Tusk robi odwrotnie, niż Donald Tramp, który zabezpiecza Stany Zjednoczone przed nielegalną imigracją. Dlaczego tak jest? – pytał retorycznie były premier Mateusz Morawiecki (PiS) podczas konferencji prasowej, którą opozycyjna partia zorganizowała w Radomiu.
Na ul. Wolność 8, gdzie ma powstać bardzo ostro krytykowane przez PiS Centrum Integracji Cudzoziemców, przyszli także radomscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości oraz jego zwolennicy.
Mateusz Morawicki sam sobie i słuchaczom odpowiedział na zadanie wcześniej pytanie o przyczyny postępowania polskiego premiera. - Jak się uczepił spódnicy kanclerz Merkel, tak do dziś jest chłopcem na posyłki kanclerza Scholza. Tak tylko mogę opisać to, jak zachowuje się premier: chłopiec na posyłki niemieckiego rządu - twierdzi Morawiecki. Dodał, że akurat teraz, gdy trwa ta konferencja, w niemieckiej telewizji pokazywany jest film "Zielona granica", który zniesławia polską straż graniczną i polskich żołnierzy.
Co się dzieje na granicy?
Zdaniem byłego szefa rządu, media tzw. głównego nurtu nie pokazują tego, co się dzieje na granicy zachodniej. - A ja tam byłem: w Osinowie, w Kostrzyniu nad Odrą, w Słubicach i Zgorzelcu. Rozmawiałem z mieszkańcami. Oni mówią, że są naocznymi świadkami tego, jak różne służby niemieckie wciskają tutaj nielegalnych emigrantów! Musimy strzec przed tym naszej ojczyzny! - apelował Mateusz Morawiecki. Mówił, że niedaleko granicy polsko-niemieckiej powiększany jest ośrodek dla nielegalnych emigrantów. - Dlaczego akurat tam? - znowu pytał i od razu odpowiedział: niemiecka minister spraw zagranicznych wprost przyznaje, że dlatego, że z władzami Polski doskonale się współpracuje i dlatego będą stamtąd transportować do Polski setki, tysiące nielegalnych imigrantów. To samo mówi Olaf Scholz, który zaznaczył, że rozmawiał z premierami ościennych państw i wszyscy, a w szczególności Tusk, w przeciwieństwie do Włoch, nie opiera się przyjmowaniu imigrantów - powtarza Mateusz Morawiecki. Powtarza też apel: Polacy, obudźcie się, zobaczcie, co się dzieje.
Imigrantów za polityków
Według Morawieckiego, "nasza kultura, nasza tożsamość" są zagrożone. Już niebawem - przekonuje - kobiety: żony, matki, siostry nie będą mogły spokojnie wieczorem wyjść na ulicę i mężczyźni będą musieli je chronić, odprowadzać.
Premier PiS-owskiego rządu zaapelował również w kolejnej sprawie, podkreślając, że płynie on "stąd, z Radomia". - Przejmijmy 167 nielegalnych emigrantów i wymieńmy ich za wszystkich proniemieckich polityków w Polsce - zaproponował, a jego słowa spotkały się z aplauzem. Liczba nie jest przypadkowa, bo "tylu jest posłów Platformy Obywatelskiej". Morawiecki "dodał jeszcze kolejnego polityka PO, Rafała Trzaskowskiego, który chciał budować Centralny Port Komunikacyjny w Berlinie".
Morawiecki zapewniał, że jego partia poradzi sobie z nielegalnymi emigrantami. - Ale będziemy mieli wtedy polski rząd, polski Sejm, polską ekipę - wyliczał.
Żeby wojska rosyjskie zostały zatrzymane na Ukrainie
Morawiecki - odpowiadając na pytanie dziennikarza - zaprzeczył jakoby to rząd Prawa i Sprawiedliwości zainicjował program (wtedy pilotażowy w Wielkopolsce) tworzenia centrów integracji cudzoziemców. Wyjaśniał, że przed trzema laty była zupełnie inna sytuacja, kiedy do Polski napłynęli masowo Ukraińcy. - Tak, pomagaliśmy, aby te wojska rosyjskie były zatrzymane tam, na Ukrainie, a nie żeby podeszli pod polską granicę i ją nie daj Boże przekroczyli - wyjaśniał były premier.
W podobnym tonie wypowiadał się poseł Marek Suski. - O naszej wolności decyduje dzisiaj Berlin. Skarżył się, że rząd walczy z opozycją nie na programy, ale na zarzuty prokuratorskie, które stawia jej politykom. Wyliczył, że posłowie PiS po ostatnie awanturze w Sejmie stracą łącznie około pół miliona złotych, które zbierane były na wsparcie kandydata w wyborach prezydenckich. - Niszczą Karola Nawrockiego, człowieka, który chce nam zagwarantować bezpieczeństwo Polski - zaznaczył. Zaapelował o finansowe wsparcie kampanii Nawrockiego.
Obecni wznosili okrzyk "Tu jest Polska!"
Podczas pobytu w regionie radomskim Mateusz Morawiecki spotkał się również z mieszkańcami Pionek i Kozienic.