Większość zabiegowych pracuje
- Udało nam się nawet nie przenosić ani nie odsyłać do innych placówek pacjentów z chirurgii – mówi zastępca dyrektora WSS Lucyna Wiśniewska. - Jest tam 35 osób, kilka z nich można wypisać już do domu, pozostałym zapewnimy opiekę, bo są już po zabiegach.
Dr Wiśniewska podkreśla, że sytuacja każdego z pacjentów jest rozpatrywana indywidualnie. - Cały niemal czas jestem na oddziałach, rozmawiam z lekarzami i chorymi. Wczoraj na przykład zdecydowaliśmy o przyjęciu kilku osób na pulmonologię; zdążą one jeszcze otrzymać zlecony cykl chemioterapii – wyjaśnia.
Szpital nie przyjmuje również na oddział onkologiczny. - Ale mamy możliwość opieki ambulatoryjnej – dodaje Wiśniewska.
Dyrekcja odetchnęła z ulgą po raz pierwszy wczoraj, gdy w pracy zdecydowali się zostać anestezjolodzy. - Dzięki temu mogą normalnie funkcjonować oddziały zabiegowe, takie jak chirurgia dziecięca, której lekarze podpisali klauzulę opt-out, ortopedia, gdzie mamy wystarczającą liczbę specjalistów, laryngologia, gdzie lekarze są na kontraktach, a także okulistyka czy kardiochirurgia – wylicza dyrektor Wiśniewska.
W WSS cały czas trwają rozmowy z lekarzami. Dziś klauzulę podpisali pediatrzy. - Jesteśmy gotowi negocjować ponownie również z tymi grupami, które do tej pory nie zgadzały się na pracę powyżej 48 godzin tygodniowo – deklaruje Lucyna Wiśniewska.
Zobacz też: Szpitale zawieszają kolejne oddziały
