Jerzy Robert Nowak przyciąga

Działo się tak, choć na ogół nie miały one większego związku z tematem wykładu, który brzmiał „Sytuacja ekonomiczna Polski”.
Sala wypełniona po brzegi, goście wsłuchani w wykład wywołujący na zmianę aplauz i śmiechy. Podobnie, jak na innych tego rodzaju spotkaniach, które Nowak ma w całej Polsce, często w kościołach. Jest znany z kontrowersyjnych poglądów dotyczących bieżącej polityki, czy historii. Nie unika skrajności, otwarcie krytykuje ludzi na świeczniku. Wielu zarzuca mu antysemityzm.
- Podobnie jak prezydent Czech, boje się, że Polska rozpłynie się jak łyżeczka cukru, w europejskiej filiżance kawy. Dobrze by było gdyby Traktat Lizboński się rozpadł, on jest dla nas groźny. Już przed wejściem do Unii nas oszukali – mówił do zebranych, za co otrzymał gromkie brawa wsparte okrzykami aprobaty. – Wiecie jak przekonywali Irlandczyków do tego, żeby głosować w referendum na „tak”? Chcieli im wmówić, że skrócili go o sześćdziesiąt stron i zrobili go bardziej przejrzystym. W rzeczywistości zmniejszyli czcionkę i odstępy między wierszami! Oni mają ludzi za idiotów! – rozbawił słuchaczy.
O działaniach obecnego rządu: – Blokujmy wyprzedaż ponad siedmiuset przedsiębiorstw państwowych, które chcą sprzedać „tuskowcy”! Mówił też o rzekomej agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy i zapowiadanej książce IPN: - Ta książka to bomba, widać, czego się bano przez
ostatnie lata. Tu są dokumenty przerażające, kompletne donosy -
przekonywał. Krytycznie wypowiadał się też o Tadeuszu Mazowieckim, Adamie Michniku, Zbigniewie Bujaku, Leszku Kołakowskim, Wisławie Szymborskiej, Tomaszu Lisie. Nie omieszkał wspomnieć o Janie Tomaszu Grossie, autorze głośnej książki „Strach”: – Już kilka lat temu nazwałem go szkodnikiem, oszustem antykatolickim i antypolskim. Można go porównać do Dody Elektrody, jest podobnym zjawiskiem kulturowym. Chociaż myślę, że tym porównaniem skrzywdziłem panią Elektrodę – żartował.
Nie oszczędził mediów: - W większości są w rękach komunistów. „Czerwona dynastia” nadal ma wiele do powiedzenia. Dziennikarze w niektórych mediach wzorują się na pracy nazistowskiego ministra propagandy Josepha Goebbelsa!
Gospodarzami spotkania byli radni PiS. To oni: Robert Fiszer, Piotr Kotwicki, Jan Maniak oraz Karol Sońta zaprosili Jerzego Roberta Nowaka do Radomia, a Fiszer z własnej kieszeni zapłacił za wynajęcie sali. - Trzeba dać ludziom szanse wyrobienia sobie poglądów. Inaczej przedstawia informacje Gazeta Wyborcza, inaczej Nasz Dziennik. Takie wykłady dają możliwość zapoznania się z różnymi punktami widzenia na bieżące sprawy – twierdzi Jan Maniak.
- Takie spotkania, być może z kontrowersyjnymi poglądami profesora przyciągają ludzi i zmuszają do myślenia. Na ten wykład przyszło wiele osób, wykładów organizowanych przez stowarzyszenie Kocham Radom słucha kilkadziesiąt osób – zauważa nie bez ironii Piotr Kotwicki.