Wygrała „Iwona”

31 października 2008
"Iwona, księżniczka Burgunda", spektakl Teatru im. Szaniawskiego z Wałbrzycha wygrał VIII Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski w Radomiu. Najwięcej nagród indywidualnych zgarnął krakowski Stary Teatr. Jan Peszek nie zawiódł

Festiwalowe jury nie uzasadniało swej decyzji, ale jego przewodniczący Jacek Wakar ocenił całą imprezę. - To był ważny festiwal i dla Radomia i polskiego teatru. Jest jednym z niewielu tematycznych organizowanych w kraju. Twórczość Gombrowicza nie poddaje się łatwym klasyfikacjom i jest wyzwaniem zarówno dla teatrów, jak i widowni. Przekonaliśmy się, że radomska publiczność to wyzwanie podjęła - mówił przed ogłoszeniem werdyktu. Podkreślił jednocześnie, że festiwal pokazał także stan polskiego teatru.

Grand Prix festiwalu otrzymało przedstawienie wałbrzyskiego teatru "Iwona, księżniczka Burgunda" w reżyserii Artura Tyszkiewicza, natomiast nagrody po 3 tys. zł - Mikołaj Grabowski za adaptację i reżyserię "Trans-Atlantyku" w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie i Waldemar Zawodziński za reżyserię "Ślubu" w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Nagrody po 2 tys. zł dostali Andrzeji Wichrowski za rolę Ojca w łódzkim "Ślubie", Tadeusz Huk za rolę posła w krakowskim przedstawieniu,i Jerzy Grałek za rolę ojca , Marcin Kalisz za role Gombrowicza w tym samym spektaklu oraz belgijski aktori Dirk Van Dijck za rolę w "We save no lives". Wyróżnienia (tysiąc złotych) przypadły w udziale Michałowi Kowalczykowi za rolę Miętusa w radomskiej "Ferdydurke", Małgorzacie Łakomskiej za rolę Iwony w wałbrzyskim spektaklu i Dariuszowi Majowi za rolę Króla Ignacego w tej samej inscenizacji.

Na zakończenie festiwalu wystąpił Narodowy Stary Teatr z Krakowa z kolejną wersją "Trans-Atlantyku" wg Mikołaja Grabowskiego. Tym razem reżyser zabrał widzów w czarno-białą podróż do Argentyny (fizycznie) i do Polski (symbolicznie), od czasu do czasu zabarwionej tylko czerwienią i jej odcieniami w żeńskich kostiumach. Nie zawiedli aktorzy, których doceniło jury; nie dostrzegło wprawdzie Jana Peszka w roli Gonzala, ale publiczność nagrodziła aktorowi to po wielokroć.

(bdb)