Zimny prysznic dla Łaźni i MCKiIM

26 listopada 2008
Od połączenia w jedną placówkę Łaźni i MCKiIM nie ma odwrotu. Radni przegłosowali, że tak się stanie, a najbliższe trzy miesiące mają zdecydować o kształcie tej fuzji. Czy Łaźnia zmieni także nazwę?

Oczywiście projekt uchwały - na razie "o zamiarze", jak podkreślali wiceprezydent Ryszard Fałek i Jakub Kowalski (PiS), a nie o połączeniu, nie przeszedł bez ożywionej dyskusji. Cieszyła się z tego przewodnicząca komisji kultury Agata Morgan. - To dobrze, że nie tylko problemy gospodarcze wzbudzają wśród radnych zainteresowanie - podkreślała.

A to zainteresowanie było rzeczywiście spore. Jolanta Korpetta-Zych (Radomianie Razem) chciała wiedzieć, czy ewentualne odejście obecnego dyrektora Łaźni Pawła Kowalskiego nie spowoduje, że "zabierze" on ze sobą także swoją sztandarową imprezę - festiwal śpiewających poezję. Jej klubowy kolega Krzysztof Gajewski twierdził: "że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze" i mówił wprost do szefa KŚT "Paweł szukaj roboty". Bohdan Karaś (SLD - Porozumienie Lewicy) apelował zaś do prezydenta Fałka, by do komisji konkursowej mającej wyłonić nowego dyrektora nowego ośrodka zaprosił także radnego opozycji. - Wtedy przekonamy się, czy nie chodzi o to, by pozbyć się Kowalskiego - mówił.

Ryszard Fałek oponował: - Sam, będąc prezydentem miasta w drugiej kadencji, pana Kowalskiego na to stanowisko powoływałem. Tu nie chodzi o żadne personalne rozgrywki. Wszyscy pracownicy znajdą zatrudnienie, w przyszłorocznym budżecie są na działalność placówki zarezerwowane pieniądze - przekonywał. Dodał też, że dyrektorka MCKiM wybiera się na emeryturę. - Jest tylko pytanie dlaczego się wybiera. Czy nie dlatego, że ktoś jej uprzykrza pracę? - pytał  Karaś.

Za projektem uchwały było 15 radnych (PiS oraz radna niezależna Agnieszka Lisiecka-Kowalczyk, przeciw 9 (Radomianie Razem i PO), 3 wstrzymało się od głosu.

Do połączenia obu placówek dojdzie za trzy miesiące. Wtedy też zapadnie decyzja co do nazwy nowego ośrodka. Część radnych postulowało, by nie wyrzucać z niej słowa "łaźnia". 

Bożena Dobrzyńska

Zobacz też: W "Łaźni" jak w "Piwnicy pod baranami?"