W klimacie „Lalki”

Wystawę można oglądać od kilkunastu tygodni. Jej tytuł "Z pamiętników starego subiekta. Na motywach "Lalki" Bolesława Prusa" brzmi bardzo intrygująco.
- Jest to kontynuacja tych wielkich wystaw historyczno-literackich, których już sporo było w naszym muzeum. Wymienię choćby takie jak "Epoka Pana Tadeusza" czy "Prometidion". Dwa lata temu był "Złoty róg" na motywach "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego, teraz przyszla kolej na "Lalkę" Bolesława Prusa. Oczywiście jest to wystawa, która ma charakter edukacyjny no i oczywiście historyczno- literacki tym samym. Przeznaczona głównie dla młodzieży, chodziaż nie tylko, ponieważ znajduje się na niej bardzo wiele pięknych przedmiotów. Jest trochę malarstwa i głównie rzemiosło artystyczne. Są to rzeczy codziennego użytku, którymi otaczali się ludzie żyjący pod koniec wieku. Myśmy sobie założyli, że wystawa będzie opowiadać o latach 1870 - 1890, czyli trochę rozszerzyliśmy czas powieściowy, żeby mieć do dyspozycji więcej eksponatów. Mogę zapewnić, że wszystkie pochodzą właśnie z tej epoki, a jest ich ponad 700.
Na wystawie zobaczyć można zbiór zabawek. Są żołnierzyki, lalki, porcelana, grafika, obrazy i fotografie. Czy udało się państwu oddać ten klimat końca XIX wieku?.
- Mam nadzieję, że tak. Świadczą o tym chociażby wpisy do książki osób, które już odwiedziły naszą wystawę. Wszyscy piszą, że tak właśnie się stało, że ten klimat został oddany. Jeżeli chodzi o zabawki, to stanowią one ogromny zbiór. Zostały wypożyczone z takiej kolekcji, która się nazywa "Zbiory rodziny Sosenków". To są prywatni kolekcjonerzy z Krakowa, którzy już nawet w tej chwili tworzą własne muzeum zabawek. Zabawek na tej wystawie jest ponad 300. Są to począwszy od kilku domków dla lalek po wszystkie rzeczy, które małym dziewczynkom się podobają, czyli wózki, łóżeczka, różne zabawki mechaniczne, teatrzyk. Są oczywiście ołowiane żołnierzyki, które obrazująąróżnego rodzaju wojska z różnych krajów. Są też zabawki bardzo stare, takie z epoki napoleońskiej.
Aby uzyskać klimat słynnej powieści odtworzyliście pokój Ignacego Rzeckiego i skład Stanisława Wokulskiego.
- Oczywiście zabawki też znajdują się w tym składzie, ale nie tylko. To jest ogromna część wystawy, właściwie 3/4 pokazuje skład Stanisława Wokulskiego. Tam można zobaczyć wszystko to, co zostało wymienione w powieści, więc i porcelanę, materiały, platery srebrne, stroje, buty damski. Znajdują się tam również przedmioty, które były potrzebne w sklepie: odważniki, wagi oraz różnego rodzaju miary. Kolejną częścią wystawy jest pokój Ignacego Rzeckiego. Próbowaliśmy go odtworzyć według opisu z powieści. Dodaliśmy tam również pamiątki z okresu napoleońskiego, mnóstwo wizerunków Napoleona. Myślę, że to też się może spodobać.
Kolejna wędrówka w przeszłość dotyka tragicznego losu powstańców, zesłańców syberyjskich. To też jest pięknie pokazane na obrazach.
- Oddzielna część wystawy zatytułowana jest "Sybir". Znajduje się na niej 11 obrazów olejnych Józefa Birkmana, które zostały wypożyczone z Muzeum Historycznego Miasta Lwowa. Są to obrazy, które dotychczas nie były pokazywane w Polsce. Były schowane w lwowskich magazynach. Dlaczego pokazujemy właśnie te obrazy?. Autor był zesłańcem syberyjskim i prawdopodobnie mógł się spotkać nawet z Wokulskim, gdyby ten był postacią autentyczną. Wszystko, co zostało namalowane na tych obrazach, to są wspomnienia z pobytu na Syberii.
Ekspozycję można oglądać od czerwca. Ile osób do tej pory ja obejrzało?
- Zainteresowanie jest dosyć spore, szczególnie szkół. W okresie wakacyjnym zwiedzali ją indywidualni turyści. Nam to daje ogromną satysfakcję, ponieważ zauważyliśmy, że ludzie wracają obejrzeć szczegóły. W niedzielę, kiedy jest wstęp bezpłatny, przychodzą całe rodziny.
Wystawę będzie jeszcze można oglądać do końca tego roku. Jest piękna i wzbudza tyle emocji, więc może tych, którzy po raz pierwszy ją zobaczą skłoni do tego by częściej bywać w muzeum.
- Pod koniec tego tygodnia ukaże się katalog do tej wystawy. On jest ilustrowany pięknymi zdjęciami. Myślę, że to też może być cenna pamiątka.