ZUOK – to już sukces?

17 maja 2010
Z wielką pompą otwierano dziś na Wincentowie Zakład Utylizacji Odpadów Komunalnych. Mówiono o rozmiarze inwestycji, ekologii i ogromnym sukcesie. Na przypominanie porażek i problemów, które przysporzyła realizacja przedsięwzięcia, nie było już miejsca. Tu odpady są segregowane

Historia ZUOK jest długa, choć obiekt miał powstać niemal w ekspresowym tempie. Na zakład wart prawie 12 mln euro, 65 proc. tej sumy dawała UE w ramach funduszy przedakcesyjnych. Podstawą było memorandum finansowe podpisane przez Komisję Europejską z polskim rządem w 2000 r.  Ale budowę rozpoczęto dopiero w 2006 r. i z powodu opóźnień nad gminą, która jest faktycznym beneficjentem unijnego wsparcia, wisiała groźba nierozliczenia zadania w planowanym terminie. Ukończenie inwestycji też w pewnym momencie stanęło pod znakiem zapytania, bo jej wykonawca - Polimex Mostostal i Sutco Polska - żądał od inwestora - gminnej spółki Radkom - odszkodowań za opóźnienia powstałe podczas robót z powodu nieodgórniczenia terenu. Potem wycofała się firma sprawująca funkcję inżyniera kontraktu. Nieporozumienia w tych kwestiach musiał rozstrzygać m.in. sąd (niektóre sprawy jeszcze są niezakończone), a Rada Miejska zbierała się na Wincentowie na nadzwyczajnej sesji, powoływała komisje i ratowała Radkom pieniędzmi z kasy miasta. Władze spółki i miasta odetchnęły z ulgą, gdy Komisja Europejska zgodziła się, by inwestycję rozliczyć rok później niż zakładano. Goście zwiedzali zakład

Sukces ZUOK-u ma więc wielu ojców: poprzednią ekipę w mieście i byłego prezydenta Zdzisława Marcinkowskiego, poprzedni zarząd Radkomu wymieniany po kolejnych wyborach samorządowych. Wszyscy, a także parlamentarzyści, radni, przedstawiciele władz centralnych i wojewódzkich przyjechali dziś na Wincentów świętować i przecinać wstęgę. Prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak sprawiedliwie obdzielał ich podziękowaniami.

- Wszystkie prace, które były przewidziane w zakresie rzeczowym zostały wykonane, pozostało nam teraz rozliczenie pomocy unijnej - zapewnia wiceprezes Radkomu Adam Suliga. Przypomina, że ZUOK to ogniwo pewnego procesu postępowania z odpadami, który wymusiła na na nas przynależność do UE. Musimy ograniczać ilość odpadów, które trafiają do gleby, powinniśmy je odzyskiwać, a ZUOK to umożliwia. Pozwala też na racjonalne postępowanie z odpadami. - Te, które tutaj są przywożone segregujemy na surowce wtórne i frakcję biodregadowalną, która trafia do kompostowni. I dopiero ta część, której nie da się już odzyskać idzie na składowisko. Powinno to być nie więcej niż 21 proc. całości - tłumaczy prezes Suliga. ZUOK to nowoczesność

Zdaniem Grażyny Haljiraftis z Ministerstwa Środowiska pozyskanie prawie 12 mln euro na ten projekt jest sukcesem Radomia. - To bardzo dużo. Proszę sobie wyobrazić ile można za to wybudować szkół, dróg, ośrodków zdrowia, czyli takich obiektów, które są lepiej przez społeczeństwo widziane i oczekiwane. Większość z nas nie ma jeszcze świadomości, że nie inwestując w taką działalność, szkodzimy sami sobie - przekonuje. Dlatego - jej zdaniem - to także sukces ekologiczny. - Zakład ten jest w swojej branży jednym z najnowocześniejszych w Polsce - mówi G. Haljiraftis.

Uczestnicy uroczystości zwiedzali ZUOK i mogli przekonać się na własne oczy jak odpady zamieniają się w kompost, czy półprodukty do wyroby paliw.

Bożena Dobrzyńska