Nie chciał żyć

9 sierpnia 2010
Dwudziestolatkowi, który groził, że rzuci się pod pociąg, życie uratowali policjanci z wydziału interwencyjnego radomskiej komendy. Radomianin trafił do szpitala.


Chciał rzucić sie pod pociąg Dzisiaj po godz. 2 w nocy oficer dyżurny radomskiej KMP odebrał telefon od młodego mężczyzny z informacją, iż ten zamierza popełnić samobójstwo. - Jak mówił „jest załamany, nic mu się nie udaje i nie ma po co żyć”. Funkcjonariusz rozmawiając z telefonującym próbował ustalić dlaczego młody człowiek zdecydował się na taki czyn oraz starał się go namówić do rezygnacji z desperackiego kroku  relacjonuje Rafał Jeżak z radomskiej policji.

Mężczyzna znajdował się pod wiaduktem na ul. Żółkiewskiego. Wysłani na miejsce policjanci z wydziału interwencyjnego odnaleźli go. Byli tam też znajomi 20-latka. Radomianin został przewieziony przez pogotowie do szpitala. 

(bdb)