Zatrzymali pirata drogowego
Sceny niczym z filmów sensacyjnych rozegrały się we wtorek na ulicach Radomia.
W samo południe oficer dyżurny odebrał zgłoszenie, że na ul. Narutowicza doszło do kolizji dwóch samochodów. Jak mówił zgłaszający, alfa romeo uderzyło w jego peugeota i odjechało z miejsca zdarzenia. Oficer dyżurny zawiadomił wszystkie policyjne patrole w mieście, polecając zatrzymanie auta.
W tym czasie poszkodowany jechał za alfa romeo, informując policję przez telefon o swoim położeniu.
Jak relacjonuje Rafał Jeżak z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, pirat drogowy przejechał z ogromną prędkością przez ul. Limanowskiego, Mireckiego i Szarych Szeregów, a na 11 Listopada uderzył w kolejne auto.
Dojeżdżające do skrzyżowania ul. Chrobrego i 11 Listopada alfa romeo zauważyli policjanci patrolujący centrum miasta. Kierowca po spowodowaniu kolejnej kolizji ponownie próbował uciekać. Na widok policyjnego radiowozu udawał, że zjeżdża na pobocze, po czym zaczął uciekać w stronę osiedla Gołębiów.
- Kierowca nie zwracał uwagi na radiowóz, który jechał za nim na sygnałach. Nie patrzył też na innych kierowców: jechał lewym pasem i wyprzedzał na trzeciego. Gdy dojeżdżał do skrzyżowania z ul. Zbrowskiego, próbował objechać lewą stroną stojące na czerwonym świetle inne samochody - relacjonuje Rafał Jeżak.
Policjanci zablokowali auto i wyciągnęli kluczyki ze stacyjki. Kierowcą okazał się 33-letni mieszkaniec Radomia. Był trzeźwy. W samochodzie wiózł 15-letniego pasażera. Chłopca przekazano rodzinie, natomiast kierowcę zatrzymano do wyjaśnienia.
Po sprawdzeniu w komputerowych bazach danych okazało się, że zatrzymany pirat drogowy poszukiwany jest listami gończymi i nakazami doprowadzenia do aresztu śledczego, miał też zakaz prowadzenia pojazdów.
W środę mężczyznę przesłuchano. Przedstawiono mu zarzuty złamania zakazu sądowego oraz spowodowania kolizji drogowych. Dzisiaj będą wykonywane dalsze czynności procesowe.
(k.woj.)