Orlik razy trzy

Na początku lat osiemdziesiątych otwierano sztuczne lodowisko. To było święto. By się ślizgać do szkoły podstawowej przychodzili nie tylko mieszkańcy Radomia. Dziś co prawda nie było ciężkiego transportowego śmigłowca, ale delegacja władz miasta dopisała, niestety, pogoda nie. Padało. Przybył Prezydent Andrzej Kosztowniak, przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik, widzieliśmy też posła Krzysztofa Sońtę (PiS). Razem z dyrektorką Publicznego Gimnazjum nr 2 przy ul. Gagarina przecinali wstęgę. – Staraliśmy się od wielu lat o taki obiekt. Młodzież nie może się doczekać. Wcześniej było tu boisko asfaltowe i uchwyty do kosza. Teraz zatrudniamy animatora sportu i nowy obiekt będzie czynny codziennie do godziny 20, a w soboty do 21 – zaprasza dyr. Ewa Świdzikowska.

Orlik ma nawierzchnię ze sztucznej trawy syntetycznej. Cały jest ogrodzony i oświetlony. Wybudowano zaplecze sanitarne i szatnie. Obok boiska do gry w piłkę, kolejne, ze sztuczną nawierzchnią do koszykówki, siatkówki itp. – Dziś, razem oddajemy kolejne trzy boiska w mieście. W tej kadencji samorządu łącznie wybudujemy kilkanaście obiektów sportowych. To rzecz wyjątkowa. Bardzo się cieszę – podkreślał prezydent Andrzej Kosztowniak.

Ale wokół radomskich Orlików jest zamieszanie finansowe. Marszałek województwa obiecywał na wszystkie trzy obiekty około miliona złotych. Wycofał się. Jedak prezydent Kosztowniak twierdzi, że większy problem dla miasta to sfinansowanie pawilonu ginekologiczno-położniczego. 

Wykonawcą wszystkich trzech tegorocznych Orlików jest firma Kaszub" z siedzibą w Kiełpinie Lesznie. Łączny koszt realizacji boisk wraz z zapleczem wyniósł ponad 3 mln zł. Pozostałe identyczne Orliki oddano dziś przy IV LO im. Chałubińskiego oraz przy szkole podstawowej nr 5 przy ul. Sowińskiego.