Sesja była to ostatnia…

10 listopada 2010
Ostatnia w tej kadencji. Ostatnia i jakże różniąca się od pozostałych obrad Rady Miejskiej. Uśmiechnięte twarze, ciepłe słowa, brak złośliwości, krótkie rzeczowe przemówienia, w których często padało "przepraszam”. Piąta kadencja radomskiego samorządu jest już historią.

 

Na tej scenie zmieścili się wszyscyRadni na ostatniej sesji siedzieli wśród posłów i senatorów, przedstawicieli władz miasta, policji, straży pożarnej. Posiedzenie nie odbywało się jak zawsze w Urzędzie Stanu Cywilnego przy Moniuszki. Tym razem rajcy przybyli do sali om. Krzysztofa Pendereckiego nowej szkoły muzycznej. Na scenie zmieścili się wszyscy. Odbierali pamiątkowe upominki i podziękowania od przewodniczącego rady Dariusza Wójcika.

Jak minione cztery lata wspominają przedstawiciele poszczególnych klubów?

Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej (PiS): - Uważam, że to była najspokojniejsza kadencja w ostatnich 20 latach Rady Miejskiej. Sporo udało się zrobić, oczywiście nie wszystko. Wszystkim radnym, którzy zasiadali w ławach życzę, by ponownie dostali się do rady. Byśmy mogli Radom podnosić na wyższy poziom cywilizacyjny. Mam nadzieję, że do wyborów nie pozabijamy się wszyscy i później będziemy mogli sobie spojrzeć w oczy.

Wiesław Wędzonka (PO): – Było różnie - śmiesznie i groźnie. Były dymisje, były przywrócenia. Było również tak, że opozycja broniła przewodniczącego. Ale praca jakoś tam trwała. Każdego z nas można oceniać indywidualnie, ale generalnie wszyscy przykładali się do tego, by Radom kwitł i odniósł sukces.

Mariusz Fogiel (Radomianie Razem): – Ta kadencja była zdecydowanie inna niż wcześniejsze. Była upolityczniona. To również była kadencja rozbuchanej konsumpcji. Udało się zrobić wszystko to, co chcieli rządzący, bo mieli „jedną rękę w górze więcej”. Niestety większość nie słuchała opozycji, która była zmarginalizowana. Traktowano nas jako zło konieczne. Gdyby było więcej współpracy, to pieniądze jakie wydano w tej kadencji, wydano by dużo lepiej.

Bohdan Karaś (SLD): - Dla mnie to już trzecia kadencja. Ta była najbardziej pracowita. Zrobiliśmy wiele, choć zbyt wiele chciano uczynić pod najbliższe wybory. Za sprawą przewodniczącego przełamaliśmy taką totalną niechęć do siebie. Przed posiedzeniami potrafiliśmy rozmawiać normalnym językiem. Ale były też spory, kłótnie i takie sesje, o których chcielibyśmy zapomnieć. Co mnie cieszy, to współpraca prezydenta z SLD, nie wstydził się nas i parę rzeczy zrobiliśmy wspólnie!

W ciągu czteroletniej (2006 - 2010) kadencji rada zbierała się 92 razy, w tym na 43 sesjach nadzwyczajnych. Radni 827 razy podnosili ręce będąc za lub przeciw danej uchwale. Pierwszym przewodniczącym minionej kadencji był Ryszard Fałek  z PiS (obecnie wiceprezydent miasta), kolejnym jego partyjny kolega Wojciech Skurkiewicz (obecnie senator). Zastąpił go Dariusz Wójcik, również z PiS.

Nowych radnych wybierzemy 21 lisotpada.

(raa)