Sprawa kamienicy w Rynku 7 do sądu?
Do dziś spółka Hermes, właściciel nieruchomości miała czas na dokończenie generalnego remontu obiektu, który kupiła od Rewitalizacji za 300 tys. zł. Zarówno cena, jak i sposób sprzedaży - bez przetargu - sprawiły, że transakcją interesowali się radni, zwłaszcza opozycji. Ale zarówno zarząd gminnej spółki, jak i komisja rewizyjna Rady Miejskiej zdominowana przez PiS, nie znalazła w sposobie sprzedaży kamienicy żadnych uchybień. Nowy właściciel - spółka Carlease Plaza (Hermes - to jego spółka "córka") już raz nie wywiązał się z uzgodnień dotyczących terminu zakończenia prac. We wrześniu br. komisja powołana przez zarząd Rewitalizacji oceniła, że: "Budynek po wykonaniu wymiany stropu, klatki schodowej oraz wzmocnienia ścian konstrukcyjnych jest w dobrym stanie technicznym. Nie widać oznak niepoprawnego wykonania remontu lub innych błędów w sztuce budowlanej".. Komisja zaznaczyła wtedy, że do zakończenia pozostały jedynie prace o charakterze "estetycznym". Z tego też powodu zarząd Rewitalizacji nie zdecydował o odkupieniu nieruchomości za cenę jej sprzedaży - 300 tys. zł. Taki zapis widnieje w akcie notarialnym i można go spełnić, jeśli nabywca kamienicy nie wywiąże się z warunków sprzedaży.
Dziś sytuacja powtarza się. - Jutro wznawia pracę komisja, która już raz zajmowała się tym problemem. Po zakończeniu jej prac, w piątek wydamy oświadczenie - mówi nam prezes Rewitalizacji Mariusz Mróz. Zgadza się, że Hermes ponownie nie dotrzymał terminu. Na dodatek z jego właścicielem praktycznie od pewnego czasu nie ma kontaktu. - Wyłącznie pisemny - dodaje prezes. Podkreśla, że Hermes nie występował o przedłużenie terminu remontu - Prawo pierwokupu możemy zrealizować do 11 stycznia 2011 roku - mówi Mariusz Mróz i nie wyklucza, że sprawa skończy się w sądzie. zapewnia, że bardzo zależy mu na jak najszybszym sfinalizowaniu sprawy.
Bożena Dobrzyńska