Historia rozboju, którego nie bylo
32-latek zgłosił się na posterunku policji w Zakrzewie; do rozboju na nim miało dojść dzień wcześniej.- Mężczyzna oświadczył, że sprawców było trzech lub czterech (nie potrafił tego dokładnie opisać) mieli mu oni zabrać telefon komórkowy, skarżył się też na bóle klatki piersiowej. Wszystko działo się rzekomo w okolicach ulicy Wolanowskiej - informuje Andrzej Lewicki z KMP w Radomiu.
Sprawa trafiła do trzeciego komisariatu policji w Radomiu. - Okazało się, że 32-latek wraz ze swoim kolegą spożył dzień wcześniej spore ilości alkoholu, wówczas zgubił telefon, który znalazł i schował kolega. W trakcie przesłuchania, mężczyzna przyznał się, że wszystko zmyślił, minęły mu też bóle. Nie potrafił powiedzieć dlaczego wymyślił całą historię. Za fałszywe zgłoszenie może nawet dwa lata spędzić w więzieniu - dodaje Lewicki.
(kat)