Dzika i aligatora złapie ekopatrol

22 stycznia 2012
Aligator, gekon, dzik, a nawet wąż boa? Ich złapanie - nie mówiąc o "zwykłych" zwierzętach - nie stanowi już dla radomskiej Straży Miejskiej żadnego problemu. W mieście zaczyna bowiem służbę ekopatrol.


Ekopatrol jest świetnie wyposażony

Straż Miejska dostała właśnie samochód wazony w sprzęt ułatwiający wyłapywanie bezdomnych, a także agresywnych zwierząt i bezpieczny ich transport - albo do schroniska, albo do właścicieli.

 - To sprzęt najwyższej jakości, spełniający europejskie standardy. M. in. chwytaki, łapaki, sieci weterynaryjne, transportery - wylicza rzecznik SM Piotr Stępień.

Strażnicy bardzo często interweniują, gdy ktoś znajdzie na ulicy nie tylko psa, czy kota, ale także zwierzęta egzotyczne. - Ostatnio w okolicach Jedlińska szukaliśmy węża boa, a w jednym z marketów żółwia czerwonolicego, którego można łatwo pomylić - jak zapewnia rzecznik - z żółwiem błotnym. Funkcjonariusze muszą też wiedzieć jak postępować ze znalezionym okazem. -  Dwunastu strażników przeszło już szkolenie w ogrodzie zoologicznym, kolejne czekają ich u ornitologów i w  straży leśnej, bo muszą także umieć postępować z agresywnymi ptakami i dzikiem czy sarną, które przychodzą z lasów do miasta.

Do tej pory, jeśli strażnicy znaleźli zwierzęta, zawiadamiali schronisko i to jego pracownicy rozpoznawali sytuację. - Od 1 marca br. będzie to robił ekopatrol działający całą dobę, którego będzie także wspierać lekarz weterynarii. Wystarczy zadzwonić na numer 986 - mówi Piotr Stępień.

(bdb)