Popławski – artysta wszechstronny

19 lutego 2012
To "zaledwie" 35 lat? - słusznie zastanawiali się miłośnicy talentu i twórczości Janusza Popławskiego, który zaprosił do Łaźni na jubileusz pracy twórczej. - Mam lekkie opoóźnienie - przyznał podczas wrnisażu artysta.



 

Artysta ma wiele talentów I - jak dodał - wynosi ono jakiś rok z okładem. Dlatego na okolicznościową wystawę zaprosił dopiero teraz, choć przecież większość sympatyków jego twórczości, doskonale wie, że Popławski wpisał się w kulturalny krajobraz Radomia bardzo dawno. Innymi słowy, tkwi w nim niemal od zawsze. Wspominano o tym także podczas wernisażu, zaznaczając, że właśnie jedną ze swoich pierwszych wystaw miał podczas otwarcia Klubu Środowisk Twórczych.

Nie mogło obyć się bez tortu Teraz Janusz Popławski zaprezentował się nie tylko od strony plastycznej, ale wraz z towarzyszącym mu zespołem  Autoblues... grał na harmonijce ustnej, a składający mu życzenia goście wspominali, że zajmował się swego czasu również animacją aktorską i wsytępował jako mim.

Na wystawie są nagrodzone prace Sam bohater wieczoru zdradził, że największym sentymentem darzy swoje prace, które powstały w latach 70. i 80, a na wystawie w Łaźni pokazuje te nagrodzone na wielu konkursach, przeglądach imprezach. Nie ma co ukrywać - dominują tu autoportrety z różnych okresów życia, także te na których widzimy artystę w towarzystwie synów, dziś już bardzo dorosłych. Ich "kontunuacją" - jak zaznaczył artysta - jest m.in. wnuk Tomek towrarzyszący dziadkowi (?) podczas jubileuszowego wieczoru. A był w jego trakcie także nagroda (wraz z kopertą) od prezydenta Radomia i wielki tort, po którym śladu nie zostało.

Bożena Dobrzyńska