A to byli przebierańcy…

8 czerwca 2015

Samochód jechał z włączonym sygnałem świetlnym i dźwiękowym wzbudzając podejrzenie policji. Słusznie, bo pasażer tego auta posługiwał się fałszywą odznaką policyjną zapewniając prawdziwych funkcjonariuszy, że przewozi zatrzymanego.

policja   - W nocy z soboty na niedzielę policjanci z trzeciego komisariatu zauważyli na ul. Kieleckiej renault, które przejeżdża przez kilka skrzyżowań na czerwonym świetle stwarzając zagrożenie w ruchu drogowym. Pomimo tego, że pojazd jechał z włączonym sygnałem świetlnym i dźwiękowym wzbudziło to podejrzenia policjantów. Funkcjonariusze ruszyli za tym autem i po chwili zatrzymali go. Podróżowały w nim trzy osoby, a pasażer okazał odznakę policyjną i tłumaczył, że jest funkcjonariuszem operacyjnym z Warszawy i przewozi zatrzymanego. Jednak prawdziwi policjanci nie dali się nabrać na tę historię. Okazało się, że  rzekomy policjant to 48-letni mieszkaniec Radomia, który nigdy nie pracował w służbach mundurowych. Był nietrzeźwy – badanie alkomatem wykazało blisko 1,5 prom. alkoholu w organizmie. Jak się okazało, cała trójka wracała z jakiegoś spotkania, odwożąc kolejno znajomych. Mężczyzna okazał fałszywą odznakę, a dodatkowo po przeszukaniu jego mieszkania policjanci zabezpieczyli broń, na którą nie miał pozwolenia. Fałszywy policjant trafił do aresztu i odpowie m.in. za nielegalne posiadanie broni - mówi Justyna Leszczyńska z radomskiej KMP. Konsekwencje tego zajścia poniesie też znajoma radomianina, która kierowała autem. Za stworzenie realnego zagrożenia w ruchu drogowym policjanci zatrzymali jej prawo jazdy i skierują wniosek o ukaranie do sądu. Odpowie również za używanie w pojeździe sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej. (kat)  
Tags