Tegoroczne Air Show było jedną z najspokojniejszych imprez masowych ostatnich lat – ocenia policja. Nad bezpieczeństwem widzów pokazów lotniczych czuwało 700 funkcjonariuszy współpracujących ściśle z Żandarmerią Wojskową, strażą pożarną, strażą miejską i graniczną oraz BOR-em.

- Już na rogatkach Radomia osoby wjeżdżające do miasta mogły zobaczyć i poprosić o pomoc funkcjonariuszy prewencji oraz policjantów drogówki, którzy kierowali ruchem, gdy zachodziła taka potrzeba. Uwagę, nie mniejszą niż piloci, przykuwali na lotnisku funkcjonariusze z sekcji antyterrorystycznej KWP . Nie było osoby, która nie zechciałaby zrobić sobie zdjęcia z zamaskowanymi policjantami. „Operacyjnych” nie było widać, ale oni także czuwali nad bezpieczeństwem, dyskretnie wmieszani w tłum widzów. Służbę na terenie lotniska pełnili także funkcjonariusze z policyjnego zespołu antykonfliktowego - informuje Rafał Jeżak z zespołu prasowego KWP w Radomiu.
Na samym lotnisku znajdował się Policyjny Punkt Informacyjny, gdzie zgłaszano zaginięcia dzieci. W oba dni było ich 21. Do punktu trafiały także odnalezione telefony komórkowe. Funkcjonariusze pełniący służbę na płycie lotniska znajdowali również pozostawione rzeczy osobiste, w tym torby.
- W czasie dwudniowej imprezy odnotowano na terenie lotniska jedno zniszczenie mienia: 32-latek mając blisko promil alkoholu w organizmie, chcąc sobie zrobić zdjęcie wszedł na prawe skrzydło samolotu zlin i uszkodził je. Mężczyzna został zatrzymany przez mundurowych z Mobilnego Posterunku Policji, który był zlokalizowany na lotnisku - dodaje Jeżak.
I ciekawostka : policjanci drogówki, którzy zabezpieczali drogi dojazdowe do lotniska ujawnili przy ul. Skaryszewskiej niewybuch z okresu II wojny światowej. O znalezisku powiadomiono patrol rozminowania saperskiego.
Incydentem związanym pośrednio z tegorocznymi pokazami było awaryjne lądowanie w okolicach Radomia śmigłowca TVN-u, ekipa którego relacjonowała przebieg imprezy.
(kat)
Fot. KWP Radom