Autobusy, które bawią

31 lipca 2007
W "zabawobusach", które dziś pojawiły się przed pomnikiem Jana Kochanowskiego w Radomiu jest tłoczno i gwarno. Wszystko za sprawą dzieci, które licznie przybyły, aby wziąć udział w grach i zabawach organizowanych przez pedagogów ulicy. Autobusy to kolorowy świat zabaw

Przy ul. Żeromskiego aż roi się od dzieci. Wszystkie przyszły, by wspólnie bawić się w tzw: zabawobusach. Autokary są wyposażone w komputery z dostępem do internetu, gry i zabawki. Każdy może z nich skorzystać. - Autobusy jeżdżą po Radomiu od zeszłego roku, w tym roku kontynuujemy projekt. Co tydzień pojawiają się w innym miejscu, tam gdzie nie ma świetlic dla dzieci. Można nas spotkać m.in: w Rynku, na Potkanowie, przy ul. Mroza - opowiada pedagog ulicy Beata Domaszewicz.Nauka chodzenia na szczudłach

Każde dziecko może tu liczyć na opiekę i pomoc pedagogów, którzy czuwają nad bezpieczeństwem najmłodszych i organizują różnego rodzaju gry i zabawy. - Najważniejszą ideą "zabawobusów" jest indywidualny kontakt pedagoga z dzieckiem - podkreśla Beata. Beata Domaszewicz

Dzieciaki mają przymocowane plakietki z imieniem, dzięki czemu są jak jedna rodzina. Każde może znaleźć coś dla siebie. Do autobusu z komputerami wciąż ustawia się długa kolejka. Niektórzy uczą się chodzić na szczudłach, jeszcze inni malują, grają w gry planszowe. Na deptaku są dziś również pedagodzy ulicy z Warszawy, którzy przyjechali do naszego miasta, by wspólnie z radomskimi pedagogami szkolić się i wymieniać doświadczeniami.

Rozbiegane i zadowolone dzieci lgną do opiekunów. - Tu jest po prostu super - zachwyca się 12- letnia Paula Kostrzewa. - Najbardziej podoba mi się to, że opiekunowie są bardzo życzliwi i uśmiechnięci. Dziś zrozumiałam, że chciałabym mieć taka pracę jak oni, ale jeszcze jestem za mała. Dlatego teraz zamierzam nauczyć się chodzić na szczudłach - opowiada Paula.Pauli bardzo się tu podoba

Jak informuje kierownik Miejskiego Centrum Aktywizacji Zawodowej Michał Celi dzięki temu, że w Radomiu pojawiły się "zabawobusy" pomoc otrzymują nie tylko dzieci, ale również ich rodzice. - Zwłaszcza ci, którzy nie mają pracy i nie stać ich na to, aby zorganizować wakacje swoim pociechom. U nas dzieciaki mają nie tylko opiekę, bawią się z rówieśnikami, ale także w każdej chwili mogą liczyć na pomoc w rozwiązywaniu problemów. Zapewniają im to nasi pedagodzy - tłumaczy.

"Zabawobusy" pojawią się: w każdy poniedziałek na Potkanowie, we wtorki na przemian przy ul. Wolanowskiej, Mieszka I, Energetyków oraz w ośrodku dla uchodźców przy ul. Jodłowej; w środy co drugi tydzień na ul. Filtrowej lub na rogu ulic Czachowskiego i Nowogrodzkiej, w czwartki przy ul. Mroza, w piątki na Rynku. Wszędzie - w godz. 14-17.