Bił się po twarzy, by uwierzyli w napad

26 sierpnia 2009

Coraz częstszy scenariusz: zgubił telefon, zgłosił kradzież. Teraz jeszcze sam się ... pobił.

16-latek opowiadał policjantom, że 18 sierpnia na ul. Gajowej w Radomiu napadło na niego trzech zakapturzonych młodych mężczyzn. Najpierw mieli go pobić, a następnie ukraść telefon komórkowy.

- „Kryminalnym” udało się ustalić, że rzekomo ukradzioną komórkę używa 19-letni mieszkaniec Guzowa. Jednak ten wyjaśnił policjantom, że nikogo nie pobił, telefon zaś znalazł na dyskotece i oddał go funkcjonariuszom - informuje Rafał Jeżak z radomskiej policji.

Policjanci nabrali podejrzeń, że żadnego przestępstwa nie było. Okazało się, że 16-latek zgubił telefon na dyskotece, ale bał się o tym powiedzieć matce. - Aby uwiarygodnić napad, chłopak sam się uderzał po twarzy, na której powstały zasinienia - dodaje Jeżak.

Sprawą zajmie się teraz sąd rodzinny.