Bójka po weselu w Wierzbicy. Pobity mężczyzna zmarł, sprawca ma prokuratorskie zarzuty
Uczestnik przyjęcia poprawionowego po weselu w Wierzbicy pobił innego gościa uroczystości tak, że ten trafił do szpitala, gdzie zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Prokurator przedstawił sprawcy zarzut umyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego skutkujących jego zgonem. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od pięciu lat do dożywocia.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Przysusze Ośrodek Zamiejscowy w Szydłowcu. - 6 października zatrzymany został Igor J., któremu prokurator przedstawił zarzut umyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego poprzez zadanie mu uderzeń pięścią w twarz, a następnie wielokrotnie kopanie leżącego po tułowiu oraz innych częściach ciała i spowodowanie obrażeń twarzy, klatki piersiowej oraz jamy brzusznej, skutkujących ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu pokrzywdzonego, a w konsekwencji jego zgonem, tj. przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 i § 3 Kodeksu karnego - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Aneta Góźdź.
Śledczy ustalili, że października w Wierzbicy, podczas poprawin po weselu pomiędzy dwoma mężczyznami w wieku około 30 i 40 lat doszło do sporu. Około godz. 22.20 mężczyźni oddalili się z lokalu, w którym organizowane było spotkanie i udali się na pobliski skwer, gdzie doszło między nimi do rękoczynów. Podejrzany Igor J. zadał pokrzywdzonemu kilka uderzeń pięścią w twarz, powodując jego upadek na chodnik, po czym wielokrotnie kopał leżącego po tułowiu oraz innych częściach ciała. W wyniku doznanych obrażeń pokrzywdzony zmarł w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
- Podejrzany Igor J. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że jedynie się bronił. Odmówił złożenia wyjaśnień dotyczących szczegółowych okoliczności zdarzenia - dodaje prokurator Góźdź.
8 października Sąd Rejonowy w Szydłowcu na wniosek prokuratora zastosował wobec Igora J. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Grozi mu kara pozbawienia wolności w wymiarze od pięciu lat do dożywocia.
bdb