Był poszukiwany przez 12 lat. Podczas zatrzymania podawał się za swojego… brata

11 października 2022

Mężczyzna ukrywał się przez 12 lat. Po takim okresie odnaleźli go – choć początkowo twierdził, że jest… swoim bratem – na terenie powiatu żyrardowskiego „poszukiwacze” wchodzący w skład wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Każdego dnia tropią tych, którzy usiłują uniknąć odpowiedzialności za popełnione przestępstwa.

 

Zdjęcie ilustracyjne

 

Jak informuje zespół prasowy KWP w Radomiu, funkcjonariusze z sekcji poszukiwań i identyfikacji osób, bo o nich mowa, zakończyli kolejną sprawę poszukiwawczą. 42-latek poszukiwany był od 2010 roku listami gończymi wystawionymi przez Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście i Prokuraturę Rejonową w Rawie Mazowieckiej. Miał m.in. do odsiadki cztery lata za kradzieże z włamaniem.

Jak ustalili „poszukiwacze”, mężczyzna ukrywał się w Polsce. Jednak jego ujęcie było o tyle trudne, że 42-latek nie chodził na żadne imprezy, unikał portali społecznościowych, nie robił sobie żadnych zdjęć. Ostatnie jego zdjęcia pochodziły sprzed 14 lat. A przez ten okres bardzo zmienił się fizycznie. Wyjeżdżał też często za granicę.

Policjanci wykonali szereg czynności zmierzających do ustalenia miejsca pobytu poszukiwanego, a ich zaangażowanie w wykonywaną pracę operacyjną pozwoliło na uzyskanie informacji, że mężczyzna aktualnie ukrywa się pod Żyrardowem. Ta wiedza pozwoliła policjantom na dalsze działania. Kilka dni temu na DK50 koło Mszczonowa zatrzymali samochód, którym się poruszał.

Ja to nie ja

Mężczyzna w trakcie zatrzymania uparcie twierdził, że policjanci popełnili błąd i zatrzymali nie tę osobę. 42-latek posługiwał się dokumentami brata. Nawet potwierdzenie jego odcisków palców w policyjnym Automatycznym Systemie Identyfikacji Daktyloskopijnej nie skłoniło go do przyznania się, kim jest. Mężczyzna „poległ” na pytaniu o dzieci. Policjant postanowił zastosować fortel i zapytał mężczyznę o datę urodzenia jego rzekomych dzieci, a tak naprawdę dzieci brata. 42-latek nie znał tych dat i przyznał, że on to on, a nie jego brat. Mężczyzna już trafił na cztery lata do zakładu karnego.

"To kolejny sukces na koncie policjantów z sekcji poszukiwań i identyfikacji osób Komendy Wojewódzkiej Policji  w Radomiu. To oni ścigają najgroźniejszych przestępców z województwa mazowieckiego, zwłaszcza tych, którzy wydają się być nieuchwytni. Nie ma tygodnia, by policjanci nie zatrzymali osoby poszukiwanej. W sekcji nie ma przypadkowych osób. Policjanci spędzają ze sobą dużo czasu, co przynosi efekty. Zdarza się, że muszą wyjechać na kilka dni, więc najważniejsze jest doświadczenie, zgranie i zaufanie. Tak było także w minionym tygodniu, gdy zajęli się kolejnym poszukiwanym" - poskreśla zespół prasowy KWP w Radomiu.

kat

Tags