Co robimy na zwolnieniach lekarskich? Kontrolerzy ZUS bywają zdziwieni

11 sierpnia 2019

Co robią Polacy na zwolnieniach lekarskich? Zdarza się, że kontrolerzy przecierają oczy ze zdumienia. ZUS podsumowuje kontrole prowadzone w I półroczu 2019 roku. Dotyczyły one równo wykorzystania zwolnienia, jak i samego orzekania o czasowej niezdolności do pracy.

  zus   W pierwszym półroczu sześć oddziałów ZUS w województwie mazowieckim skontrolowało wykorzystanie zwolnień u 9 tys. 112 osób, z czego na niewłaściwym wykorzystaniu przyłapano 1 tys.36 (11,4 proc.). - Wykrycie nieprawidłowości powoduje, że zasiłek chorobowy za cały okres danego zwolnienia lekarskiego wraca do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Mazowieckie oddziały odzyskały w tym okresie prawie 3 mln zł. Przyłapanych czeka także dodatkowa konsekwencja: w przyszłości ich zwolnienia lekarskie będą kontrolowane częściej - ostrzega Piotr Olewiński, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa mazowieckiego. Podkreśla, że Polacy często nie dostrzegają, że zwolnienie lekarskie oraz zasiłki istnieją po to, by szybko odzyskać zdrowie. Pieniądze, które otrzymuje chory, służą temu, by nie musiał on w tym czasie zarabiać na swoje utrzymanie i ryzykować pogorszenia stanu zdrowia. Choruję tam, gdzie mi płacą Kontrolujący zwolnienia relacjonują, że wyjaśnienia przyłapanych osób nie zmieniają się od lat. Jak tłumaczą się nieuczciwi chorzy? - Ci zastani przy swoim stanowisku pracy uzasadniają to np. brakiem zastępstwa, pilnym zleceniem lub tym, że przyszli tylko na chwilę. Czasami pojawia się także argument potrzeby zarobienia dodatkowej gotówki - wylicza rzecznik. Podaje przykłady: na terenie radomskiego oddziału ZUS pewna kobieta pobierała zasiłek chorobowy z tytułu umowy o pracę, ale oprócz tego prowadziła jednocześnie własną działalność gospodarczą. Kontrolerzy udali się właśnie tam i zastali ją w trakcie wykonywania pracy biurowej. Jak tłumaczyła się ubezpieczona? Wyjaśniała, że „choruje tam, gdzie jej płacą”. Uznała, że skoro pobiera zasiłek z tytułu umowy o pracę a nie działalności, to fakt świadczenia pracy w innym miejscu w niczym tu nie przeszkadza. Inna ubezpieczona z tego terenu znalazła się w podobnej sytuacji, ale zareagowała zgoła inaczej. - Gdy kontrolerze udali się do jej salonu kosmetycznego, ta nie tłumaczyła się. Zamiast tego utaiła swoją tożsamość i uciekła. Kontrola została powtórzona, tym razem w domu ubezpieczonej. Wtedy to, mimo rozpoznania przez pracowników ZUS, upierała się, że taka sytuacja nie miała miejsca. Dopiero wezwana do ZUS przyznała, że faktycznie pracowała w swoim salonie. Tłumaczyła, że kontrola bardzo ją zestresowała i dlatego uciekła - relacjonuje Olewiński. Niemal profesjonalne śledztwo przeprowadził jeden z pracodawców regionie siedleckim. - Zamiast w domu zastał swojego pracownika w warsztacie samochodowym, gdzie oklejał szyby w swoim prywatnym aucie. Skończyło się to cofnięciem zasiłku - wyjaśnia Piotr Olewiński. Jak wygląda kontrola? - Kontrola zwolnienia polega na tym, że pracownik ZUS przychodzi bez zapowiedzi do miejsca, które zadeklarowaliśmy lekarzowi w trakcie wystawiania zwolnienia (nie musi być to nasz adres zamieszkania, ważne jest to, że będziemy tam przebywać w trakcie choroby). Jeżeli kontroler stwierdzi, że nie zastosowaliśmy się do zaleceń lekarskich, to może cofnąć nam zasiłek chorobowy. Gdy nie będzie nas pod wskazanym adresem, kontroler wezwie wtedy do złożenia wyjaśnień. Jeżeli wyjścia z domu nie można było uniknąć, np. w razie wizyty u lekarza, to zasiłek nie będzie cofnięty. Podobnie będzie wtedy, gdy chory wyszedł na niezbędne zakupy spożywcze lub do apteki, ale tylko wówczas, gdy nie mógł go w tym wyręczyć ktoś bliski - tłumaczy rzecznik ZUS. Zapewnia, że każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Wizyta może zdarzyć się także w miejscu pracy. Przyłapanie na wykonywaniu czynności służbowych również grozi cofnięciem świadczenia. Nie każdy wie, że kontrolę zwolnienia lekarskiego może przeprowadzić także sam pracodawca. Ma do tego prawo, jeżeli zgłasza do ubezpieczenia chorobowego 20 lub więcej osób. Nie należy więc dziwić się, gdy to właśnie on lub osoba przez niego wyznaczona zapuka do naszych drzwi. Kontrola może dotyczyć też orzeczeń lekarskich Istnieje jeszcze drugi rodzaj kontroli zwolnień lekarskich. W tym przypadku to lekarz orzecznik ZUS wzywa chorego na badanie i kontroluje, czy lekarz wystawiający zwolnienie lekarskie prawidłowo ocenił stan zdrowia ubezpieczonego oraz czas, na jaki wystawiono zwolnienie. Gdy stwierdzi, że ubezpieczony jest zdrowy, to wypłata zasiłku zostaje wstrzymana i nazajutrz ubezpieczony stawia się do pracy. Co ważne, w takim przypadku nie zwraca się zasiłku za czas poprzedzający kontrolę, ponieważ chory nie powinien ponosić odpowiedzialności za błąd lub niedopatrzenie lekarza. W I półroczu mazowieckie oddziały ZUS na około 31,3 tys. kontrolowanych zwolnień wydały 1 tys. 234 decyzje, które wstrzymały zasiłki na kwotę 658 tys. zł. kat
Tags