Co uchwalili radni? Czy w Radomskim Programie Drogowym jest prawie 80 ulic?
1 lutego 2018
Jak kształt ma po sesji budżetowej Radomski Program Drogowy? Ile ulic i za jaką kwotę będzie utwardzanych, bądź remontowanych? Część radnych zgłasza swoje wątpliwości. Przewodniczący rady ma już jedną opinię prawną, ale dla pewności zamówi drugą. Obie strony zarzucają sobie, że się „zakiwały”.
Sesja budżetowa rozgrzała radnych do gorąca, atmosfera, przepychanki słowne, komentarze z sali i zza stołu prezydialnego, nie sprzyjały merytorycznej dyskusji, a także zachowaniu procedur, których wymaga uchwalanie planu przychodów i wydatków gminy. Bardzo dużo zamieszania, a w konsekwencji niepewności, jaki ostateczny kształt przybrały poszczególne zapisy budżetu, dotyczy Radomskiego Programu Drogowego.
W projekcie budżetu, który 15 listopada złożył do rady miejskiej prezydent Radosław Witkowski, znalazł się zapis "Radomski Program Drogowy" wraz z przeznaczeniem na jego realizację 8 mln zł. Jednak radni opozycji w przygotowanych przez siebie poprawkach do projektu wykreślili tę pozycję i wstawili "Radomski Program Drogowy" z 2o konkretnymi ulicami do remontu. Nie były to w większości drogi gruntowe, ale już wyasfaltowane, lecz w złym stanie. Na początku sesji prezydent wniósł autopoprawkę do swojego projektu budżetu dodając do nazwy Programu (RPD), nazwy 68 ulic. Tuż po sesji, nawet przedstawiciele magistratu, sądzili, że prezydencki RPD całkowicie wypadł z budżetu, ale dzisiaj mamy kolejne interpretacje. Przewodniczący rady Dariusz Wójcik poprosił więc o opinię prawną.
- Nasza poprawka wpłynęła wprawdzie do rady miejskiej wcześniej, ale była głosowana po poprawkach prezydenta. Eliminowała więc ten zapis, który prezydent złożył na początku. Radni głosowali zatem w sprawie zadania, którego nie było, bo prezydent usunął go trzecią autopoprawką. Stąd teraz w programie drogowym są dwie pozycje: 8 mln na 64 ulic i 8 mln na 11 ulic. Razem 16 mln zł – tłumaczył dziś tę skomplikowaną sytuację Dariusz Wójcik. Zaznaczył, że za 8 mln da się wyremontować 11 ulic, ale 80 - nie. - To była zagrywka pana prezydenta, sam się zakiwał. My się nie zakiwaliśmy. Od początku mówiłem, ze jest osiemdziesiąt kilka - przekonuje Dariusz Wójcik.
Różnica w ilości ulic zaproponowanych przez opozycję wynika z tego, że część z nich się pokrywa w obu programach. - To będzie potem eliminowane. Ale może okazać się, że wreszcie będą remontowane wszystkie drogi gruntowe - mówi Wójcik. Uważa, znajdą się pieniądze na realizację, bo z oszczędności, które zaproponowała opozycja - jego zdaniem - zostało jeszcze około 3 mln zł.
Kto się zakiwał?
Co dalej? Teraz budżet powinien parafować skarbnik miasta. - Nie zrobi tego, jeśli coś jest niezgodne z prawem. Później tylko ja podpisuję jako przewodniczący - podkreśla szef rady. Zdaniem Wójcika, Regionalna Izba Obrachunkowa, do której budżet powinien wpłynąć do najbliższego wtorku, podzieli stanowisko radcy prawnego Biura Rady Miejskiej. Ale przewodniczący zapowiada, że zamówi kolejną opinię, tym razem prawnika z zewnątrz.
- Bałagan, jaki wprowadził pan przewodniczący z radnym Markiem Szarym i paroma innymi osobami, skutkuje tym, że budżet został napisany na kolanie, bez sensu i ze szkodą dla mieszkańców. Natomiast my będziemy interpretować każdy zapis z korzyścią dla radomian. Ale jeśli w tym bałaganie pan przewodniczący tak się pomylił, tak się zakiwał, że są kolejne pieniądze, to ja jestem szczęśliwy, bo to jest szczęście dla naszych mieszkańców – komentuje prezydent Radosław Witkowski.
Bożena Dobrzyńska