Coraz więcej stref
- Podobno nazwa klubu, w której występuje słowo "strefa" nie jest przypadkowe?
Marek Puk i Paweł Dąbrowski, właściciele "Strefy G2": Rzeczywiście. Prowadzimy klub muzyczny i proponujemy różne odmiany muzyki. W zależności od dnia tygodnia gramy w strefie black, soul, funcky, klubowej, zapraszamy na imprezy tematyczne np. karaoke. Raz w miesiącu organizujemy duży koncert, najbliższy to Ani Dąbrowskiej. Wcześniej grali u nas Lady Punk, Klosterkeller, Szymon Wydra i Carpe Diem, a chcemy w najbliższym czasie zaprosić między innymi TSA, Mandarynę i Prefekt.
Jednak nie ograniczacie działalności klubu do muzyki?
Teraz, podczas ferii udostępniliśmy klub na zimowe warsztaty artystyczne. Uczestniczą w nich osoby wyłonione podczas castingu; mają one uzdolnienia aktorskie, wokalne, taneczne i teraz pod okiem instruktorów doskonalą je. Pierwszy program zaprezentują podczas koncertu walentynkowego w "Strefie zakochanych".
Chcecie powiedzieć, że G2 stoi otworem nie tylko w weekendy?
Oczywiście, choć to prawda, że najwięcej osób odwiedza nas w końcówce tygodnia. Teraz doszła nam jeszcze jedna strefa - kręgli. Mamy dwa tory, bile, specjalne buty i zapraszamy do zabawy na pierwszym w Radomiu bawllingu. Uzupełnia on strefę darta i bilardu. Niebawem ruszy tu także kuchnia z "szybkim" jedzeniem.
Ale plany wykraczają daleko poza imprezy muzyczne?
Odbędą się u nas targi szkół wyższych, chcemy robić cykliczne pokazy mody (zaczynamy od ślubnej), a nawet prezentacje samochodów...
Klub to firma prywatna, co oczywiste - nastawiona na zysk. Jednak robicie rzeczy zupełnie niekomercyjne?
To u nas odbyła się dyskoteka z okazji międzynarodowego dnia osób niepełnosprawnych. Mieliśmy tutaj także festiwal wolontariatu studenckiego i na pewno takie imprezy będą się powtarzać.
Rozmawiała: Bożena Dobrzyńska