Dziewięć godzin objazdów „siódemki” w Białobrzegach. Najpierw ciężarówka wypadła z trasy

    -  Kierowca ciężarowego mana jadąc w kierunku Warszawy w wyniku awarii stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na lewo w bariery oddzielające jezdnie. Siła uderzenia była na tyle duża, że metalowe przęsła barier zostały przerwane, a ciężarówka zjechała na przeciwległy pas ruchu. Tam obróciła się o 180 stopni po drodze uderzając w subaru. Kierowca ciężarówki z obrażeniami głowy trafił do szpitala, natomiast drugiemu kierowcy i jego pasażerom nic się nie stało - relacjonuje mł. asp. Edward Banach z KPP w Białobrzegach. Utrudnienia na trasie powstały po tym, jak z naczepy wysypały się na drogę ziarna kukurydzy. - Warstwa usypanej kukurydzy była na tyle duża, że uniemożliwiła na kilka godzin jazdę w kierunku Radomia. Kierowcy poruszający się w kierunku Warszawy mieli do dyspozycji tylko prawy pas ruchu. Do usunięcia pojazdu i wysypanego ładunku potrzebny był ciężki sprzęt oraz koparka. Na czas usuwania skutków zdarzenia policja wprowadziła objazd przez Białobrzegi, gdzie na newralgicznych skrzyżowaniach policjanci kierowali ruchem - zaznacza asp. Banach. Około godziny 17.30 kiedy czynności na pierwszym wypadku jeszcze trwały w objeździe na stojącą na trasie S7 ciężarówkę najechało dostawcze iveco. - Kierowca tego pojazdu nieprzytomny z licznymi obrażeniami został przewieziony do szpitala. To zdarzenie dodatkowo utrudniło już i tak spowolniony ruch samochodów - podkreśla policja. Ostatnie zdarzenie miało miejsce około godziny 20.0 w Białobrzegach na odcinku dawnej trasy K7. - Tuż przed kierowcę osobowego renaulta spadło przydrożne drzewo. Nikt nie ucierpiał tylko dlatego, że drzewo nie spadło wprost na samochód. W samochodzie uszkodzone zostały tylko elementy nadwozia, bo kierowca w porę zahamował auto. Około godziny 21.10 ruch na trasie S7 w kierunku Radomia został przywrócony - sumuje asp. Banach. kat Fot. KPP Białobrzegi