Gdzie się podziało 70 milionów? Radni PiS zmieniają zdanie w sprawie lotniskowych obligacji

30 grudnia 2020

Radni Prawa i Sprawiedliwości zarzucają prezydentowi Witkowskiemu, że na koniec roku próbował ukryć stare zobowiązania finansowe dotyczące radomskiego lotniska. W końcu listopada zagłosowali wprawdzie, by spłacać pożyczkę obligacjami przychodowymi, ale teraz zmienili zdanie. Są przeciw. Prezydent: to polityczny cynizm.

 

Łukasz Podlewski: Dość panie prezydencie!

 

Podczas sesji 31 listopada prezydent przedstawił projekt uchwały, w której proponował, by zaciągnięte zobowiązanie finansowe w wysokości 70 mln zł w tzw. formule buy-self-back, które zostały przeznaczone na dokapitalizowanie lotniczej spółki zamienić na tzw. obligacje przychodowe. - Spłata tego zobowiązania jest zapisana w Wieloletniej Prognozie Finansowej Radomia. Nabywamy te akcje z odroczonym terminem płatności - wyjaśniał skarbnik miasta Sławomir Szlachetka. Przypomniał, że spółka Port Lotniczy Radom jest w procesie upadłościowym i to postępowanie zbliża się do końca. - Jeśli nie dokonamy tej zamiany, wyjdzie na to, że mamy zapisane w WPF zakup akcji nieistniejącej spółki - tłumaczył Szlachetka. Dodał, że "operacja" jest także konieczna ze względu na to, że nowe obligacje nie będą zaliczane do długu miasta i wskaźników, które obciążałyby budżet.

Obligacje przychodowe miałyby wartość do 51 mln zł, 10 mln zł kosztować będzie ich obsługa. - Jeden z banków zaproponował nam niższe o 100 proc. oprocentowanie, niż mamy obecnie. Dług nadal pozostanie, ale nie będzie obciążać naszych wskaźników i to jest pozytywne - zapewniał Szlachetka.

Podczas głosowania nikt z radnych PiS nie był przeciw, uchwała została przyjęta. Mimo to, wróciła do radnych na nadzwyczajna sesję. Okazało się bowiem, że jej zapisy zakwestionowała Regionalna Izba Obrachunkowa. Chodziło o niewielkie kwestie formalne. Ale tym razem radni Prawa i Sprawiedliwości zachowali się zgoła inaczej niż poprzednio. Uchwała nie przeszła, ponieważ siedem osób z PiS było przeciw.

Podlewski: Niewielkie znaczenie miało to, kto był za

  - Cieszę się, że radni teraz przypatrzyli się dokładnie zapisom uchwały i próbowali dowiedzieć się, co tak naprawdę się stało z tymi słynnymi 70 milionami i podjęli decyzję o niewyrażeniu zgody na emisję nowych obligacji - mówił podczas konferencji prasowej szef klubu radnych PiS Łukasz Podlewski. Jak się potem okazało, nie reprezentował jednak całego klubu. - Niewielkie znaczenie miało to, kto był za, kto się wstrzymał. Prezydent potrzebował bezwzględnej większości "za". W poniedziałek jeden z naszych radnych głosował za (chodzi o Dariusz Wójcika - przyp. autorka), reszta - inaczej. Cieszę się, że te argumenty do radnych trafiły - komentował Podlewski.

Dlaczego poprzednio radni PiS głosowali inaczej? - Na wynik tamtejszego głosowania wpływ miało to, że odbywało się ono przed sesją budżetową, toczone wtedy rozmowy mogły mieć wpływ na taki, a nie inny przebieg głosowania. Ciężko mi się odnosić do tego. Mamy taki stan faktyczny a nie inny. Cztery tygodnie temu PiS dał prezydentowi głosy, których potrzebował, a teraz ich nie dał; nie wiem dlaczego ktoś głosował tak, a nie inaczej - tłumaczył mętnie radny.

Co się stało z 70 milionami?

 - Nie ma darmowych obiadów, te zobowiązania trzeba będzie spłacić, a tu jest próba ukrycia tych milionów we wskaźnikach. Niepokazywanie ich wobec instytucji finansowych nic dobrego dla Radomia nie oznacza, bo nadal to zobowiązanie będzie ciążyło na barkach miasta, a my jako radni chcieliśmy tylko wiedzieć, co stało się z tymi środkami. One były przeznaczone na inwestycje - przypomina Łukasz Podlewski.

Marcin Majewski, szef komisji d.s. spółek miejskich w radzie przytacza uzasadnienie uchwały z 2014 roku. Wynika z niej, że pożyczka miała być przeznaczona na: budowę płyty postojowej - około 20 mln, budowę drogi kołowania - około 10 mln, budowę strażnicy - 6 mln, oświetlenie nawigacyjne drogi startowej i dróg kołowania - 7 mln, opracowanie dokumentacji projektowej pod przyszłe inwestycje infrastrukturalne (terminal cargo, sieci uzbrojenia terenów) - około 2 mln. Razem to 35 mln zł . - Prezydent nie potrafi się wytłumaczyć na co te środki zostały wydatkowane - podkreśla Majewski.

Andrzej Kosztowniak zostawił możliwość dofinansowania?

- Prezydent Witkowski dostał na tacy możliwość zainwestowania 70 mln w lotnisko. Andrzej Kosztowniak z radnymi z tamtej kadencji zostawili możliwość dofinansowania inwestycji; do dziś nie wiadomo na co je przeznaczył. Na sesji odczytał tylko coś z kartki i nie przysłał nam scanu, o co prosiliśmy. W opinii publicznej pojawiają się głosy, że te pieniądze zostały przejedzone, zostały wydane na pracowników, a miały być wydane na inwestycje - podkreśla radny Podlewski. Jego zdaniem, dziś nie odpowiemy sobie na pytanie, "gdzie byłoby radomskie lotnisko, gdyby prezydent z ówczesnymi władzami spółki PLR zainwestował te środki".

- Dość panie prezydencie! Należy się nam jako radomianom wytłumaczenie na co zostały wydane środki. Nie ma mowy, że będziemy ukrywać, przepisywać z akcji na obligacje z obligacji na akcje, a pieniądze gdzieś się rozeszły - alarmuje radny PiS. Uważa, że 7 mln zł rocznie, które miasto ma spłacać przez 10 lat, jako zobowiązanie po Porcie Lotniczym Radom nie zrujnuje budżetu miasta. - Nie dajmy sobie tego wmówić - apeluje.

Prezydent: liczę na rewizję stanowiska

- Od kilku lat regularnie pokazujemy na co zostały wydane te pieniądze - twierdzi prezydent Radosław Witkowski. I wylicza: poszły na wypłaty, na ZUS i na spłatę zaciągniętych zobowiązań przez prezydenta Kosztowniaka. - Więc te pieniądze poszły na funkcjonowanie spółki Port Lotniczy Radom - powtarza Witkowski. Zaznacza, ze również podczas sesji rady miejskiej zaprezentował strukturę wydatków na lotnisko. - Decyzję o odmowie przyznania emisji obligacji, którą firmuje radny Łukasz Podlewski, oceniam jako bardzo szkodliwą. Ona ma taką naturę cynizmu politycznego i wielkiej szkodliwości, złośliwości politycznej. Bo dziś w dobie pandemii koronawirusa, kiedy zmagamy się z problemami budżetowymi, kiedy zmagamy się z brakiem wpływów do kasy miasta, choćby z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych, to szukamy najlepszych metod rozwiązania starych problemów, starych zobowiązań. Pokazaliśmy, że możemy mieć dług, który będzie tańszy i będzie lepiej przez nas obsługiwany. To była korzyść przede wszystkim dla mieszkańców Radomia, którzy na ten budżet się składają. Radny Podlewski z kolegami doszedł do wniosku, że lepiej płacić więcej, bo mieszkańców Radomia widać stać na to. Liczę na rewizję stanowiska i mam nadzieję, że radni powrócą do tej uchwały i ją przyjmą w najbliższym czasie - mówi prezydent Witkowski.

Bożena Dobrzyńska

 

 

 

 

Tags