W nocy w gminie Stromiec dwaj mężczyźni włamali się do stajni swojego sąsiada i próbowało ukraść trzy konie. Obudzony szczekaniem psów gospodarz wypłoszył złodziei. Gdy policjanci usiłowali zatrzymać jednego ze sprawców, ten próbował szczuć mundurowych swoimi tresowanymi zwierzętami.

- Mężczyźni otworzyli bramę, a następnie stajnię. Weszli do środka i wyprowadzili trzy konie. Jednak głośne szczekanie psa obudziło 58-letniego gospodarza. Gdy wyjrzał przez okno, zobaczył jak jego sąsiedzi wraz z końmi chodzą po podwórku. Wybiegł na zewnątrz krzycząc. Mężczyźni zaskoczeni, widząc przebudzonego właściciela posesji, spłoszyli się. W pośpiechu, pozostawiając wolno biegające konie uciekli - relacjonuje mł. asp. Edward Banach z KPP w Białobrzegach.
Natychmiast o tym zdarzeniu gospodarz poinformował policję. - Funkcjonariusze szybko dotarli pod wskazany adres. Tam okazało się, że jeden ze złodziei uciekł i schował się na strychu swojego domu. Drugi natomiast uciekł do stajni na swojej posesji, w której trzymał konie. Kiedy policjanci próbowali zatrzymać mężczyznę, ten schował się za końmi. Szybko okazało się dlaczego obrał sobie taką kryjówkę. Zwierzęta były tresowane. Na odpowiednie komendy wydawane przez właściciela gryzły i kopały. Mężczyzna wykorzystał to, gdy policjanci chcieli go zatrzymać. Niewiele brakowało, aby funkcjonariusze zostali poważnie ranieni przez groźne zachowanie koni. Przez krótki czas młody złodziej manipulował zwierzętami chcąc udaremnić zatrzymanie. Ostatecznie jednak został obezwładniony i zatrzymany. Gdyby nie psy, które zaalarmowały właściciela to straty w kradzieży zwierząt wyniosłyby niemal 20 tys. zł - podkreśla asp. Banach.
Zatrzymani: 32- i 37-latek usłyszeli już zarzuty usiłowania kradzieży. Teraz grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
kat
Fot. KPP Białobrzegi
Autor: