Grzyby na zdrowie

13 listopada 2008
Rozmowa z prezesem Spółdzielni Socjalnej Panaceum Zbigniewem Sandomierskim Zbigniew Sandomierski


- Co to takiego spółdzielnia socjalna?
W świetle ustawy jest to podmiot ekonomii łączący cele gospodarcze i społeczne. Prościej mówiąc - rodzaj przedsiębiorstwa, które daje pracę jego członkom i włącza spółdzielców w życie społeczne i zawodowe. Ustawa odnosi się do osób zagrożonych tzw. wykluczeniem społecznym. W naszym przypadku dotyczy to osób niepełnosprawnych, które utworzyły spółdzielnię.

Dość wyjątkowe jest także to, czym zajmuje się spółdzielnia...
Gdy się spotkaliśmy, a było to w stowarzyszeniu Ozon, pojawiło się sporo pomysłów. Wygrało zielarstwo, a konkretniej hodowla i sprzedaż produktów z zawierających grzyby lecznicze. Może dlatego, że akurat posiadam wiedzę z tej dziedziny, bo towaroznawstwo i zielarstwo to mój drugi fakultet. Od pewnego czasu współpracuję z katedrą warzywnictwa Akademii Rolniczej z Poznania, która specjalizuje się m.in. w grzybach medycznych.

- Co to są  grzyby lecznicze i jakie mają właściwości?
Jest ich bardzo dużo. Spośród ponad 1,5 miliona  grzybów na ziemi w ogóle rozpoznano dotychczas ponad 80 gatunków, które mogą mieć zastosowanie w profilaktyce zdrowia. Wiele jeszcze nie jest zbadanych, inne są w trakcie badań jak choćby żółciak siarkowy, który „podejrzewany” jest o to, że jego ekstrakty mogą mieć zastosowanie w leczeniu próchnicy zębów.  Grzyby mogą mieć wielostronne zastosowanie lecznicze i profilaktyczne. Służą zarówno do produkcji kosmetyków, jak i do  konsumpcji, mogą stanowić suplement diety, mają profilaktyczne i lecznicze zastosowanie. M.in są pomocne w leczeniu HIF, wspomagają chemioterapię oraz leczenie niektórych rodzajów raka. Doskonale regulują poziom cukru i cholesterolu w organizmie. Ogromną karierę głównie w sporcie siłowym robi np. cordyceps sinensis, który między innymi ma  właściwości wzmacniające wydolność organizmu, wpływa na zwiększenie siły i odporności.

- Ich zalety chyba bardziej doceniane są na Zachodzie niż w Polsce?
Przede wszystkim już bardzo dawno zyskały uznanie w medycynie Dalekiego Wschodu, Rosji  a ostatnio w  Ameryce, gdzie są dopuszczone do obrotu handlowego. W Polsce to dopiero się zaczyna. Niestety krajowe placówki badawcze mają zbyt mało pieniędzy na badania i inne priorytety. Paradoksalnie w Polsce, która jest w ścisłej czołówce pod względem spożycia grzybów wiemy o nich bardzo niewiele. Podstawowa wiedza ogranicza się do tego, że są bezwartościowe i ciężko strawne. Tak naprawdę to one są w ogóle niestrawne, gdyż składają się głównie z nietrawionej przez człowieka chityny, która ma jednak korzystny wpływ na procesy trawienia. Można ją porównać do celulozy zawartej w warzywach i owocach. Grzyby dają szybko uczucie sytości, choć są niskokaloryczne, co jest tak ważne w różnych dietach odchudzających. I to jest właśnie jedną z ich zalet. Około 90 proc. suchej masy grzyba stanowi woda, reszta to podstawowy budulec jakim jest chityna, trochę białka, polisacharydów, tłuszczy i substancji mineralnych, w tym witamin, a ich zawartość jest niejednokrotnie większa niż w warzywach. Mało kto wie, że grzyby zawierają witaminę B12 i D, których pozbawione są rośliny.

- Wasza spółdzielnia uruchomiła hodowlę takich grzybów
W Pionkach, gdzie wynajęliśmy do tego odpowiednie pomieszczenia, wdrożyliśmy do produkcji na razie cztery gatunki, ale jeśli będzie zainteresowanie jesteśmy w stanie wyhodować nawet 20.

Ale na waszej drodze pojawiły się spore trudności...

Na uruchomienie hodowli udało nam się pozyskać niewielkie pieniądze z UE; pośrednikiem w ich przydzielaniu jest PFRON. To wystarczyło na początek, ale teraz powinniśmy przygotowywać się do sprzedaży naszych produktów. I o ile nie powinno być kłopotów ze sprzedażą, bo badania rynkowe wskazują, że jest duże zainteresowanie, to brakuje nam pieniędzy na wykonanie produktu finalnego. Niestety nie możemy liczyć na banki, ponieważ przepisy nie pozwalają im na udzielanie kredytów takim podmiotom jak spółdzielnia socjalna. Po prostu są tutaj luki prawne. Dlatego jesteśmy gotowi rozmawiać z każdym, kto jest w stanie nas wesprzeć. Tym bardziej, że nasze produkty będą miały zastosowanie w szeroko rozumianej profilaktyce zdrowia. Nie zmarnowaliśmy pieniędzy, które dostaliśmy, nie zmarnowaliśmy czasu i jesteśmy już blisko celu.

Rozmawiała: Bożena Dobrzyńska