Jak mają głosować radni? Na razie nadal podnosząc rękę

    Podczas wczorajszej sesji radni dostali do rąk... piloty i przy ich pomocy próbowali wyrażać swoją wolę naciskając guziczki na urządzeniu. Wyniki ukazywały się na ekranie; system obsługiwał instruując dodatkowo radnych przedstawiciel firmy, która udostępniła system. Ten jednak nie zadziałał jak trzeba, niektórzy się denerwowali, że pokazuje fałszywe wyniki. - Proponuję, by zostać godzinę po sesji, albo przyjść wcześniej przed następną, aby poćwiczyć - proponował Jakub Kowalski (PiS). Od razu odparował mu Ryszard Fałek (Wspólnota Samorządowa). - Ja tam nie mam problemu, to wcale nie jest skomplikowane - przekonywał nie bez ironii pod adresem przedmówcy. I potem już postanowiono wrócić do tradycyjnego głosowania. - To na razie tylko próby, eksperyment - wyjaśnia przewodniczący rady miejskiej Dariusz Wójcik. Podkreśla, że w innych miastach stosuje się różne metody elektronicznego glosowania. - Zastanawiamy się, czy powinny to być pulpity z mikrofonem na stołach, czy inna forma - dodaje. Zastrzega, że na razie nie podjęte zostały żadne decyzje, a wybór sposobu głosowania wiąże się z koniecznością zorganizowania przetargu na zakup  urządzeń. - Myślę, że skarbnik znalazłby pieniądze - mówi przewodniczący. - Na razie nie mamy żadnego wniosku w tej sprawie, dlatego trudno też mówić o przeznaczeniu pieniędzy na ten cel. Sprawę z formalnego punktu widzenia można przeprowadzić albo poprzez wydział teleinformatyczny urzędu miejskiego, albo poprzez biuro rady miejskiej - wyjaśnia sekretarz miasta Rafał Czajkowski. Bożena Dobrzyńska