Reklama

Jak upamiętnić Radomski Czerwiec’76? Są już dwa komitety budowy pomnika

15 maja 2017

Pomnika poświęconego uczestnikom i ofiarom Czerwca’76 roku nie było przez 40 lat. Teraz są dwa komitety budowy i licytacja, kto poniósł większe zasługi w upamiętnianiu radomskiego robotniczego protestu. I jedni, i drudzy chcą postawić pomnik w tym samym miejscu – u zbiegu ulic. Żeromskiego i 25 Czerwca.

 
Sobieraj ( w środku): To ja byłem pierwszy

Sobieraj ( w środku): To ja byłem pierwszy

  Jako pierwszy ogłosił w sobotę chęć wzniesienia pomnika Stanisław Kowalski, szef Stowarzyszenia "Radomski Czerwiec"76". Poza nim w skład komitetu weszli m.in. przedstawiciele Zarządu Regionu NSSZ Solidarność, z jej przewodniczącym Zdzisławem Maszkiewiczem. Stanisław Kowalski podkreślał, że to najwyższy czas, by pomnik powstał, aby ludzie byli dumni z Radomia i z tego, co ponad 40 lat temu się w nim wydarzyło. - To nasz moralny obowiązek - zapewniał deklarując, że nie chce, by pomnik powstawał w atmosferze kłótni i niepokojów. Komitet zapowiedział społeczną zbiórkę na budowę pomnika; chciałby by był on gotowy na 45. rocznicę Radomskiego Czerwca'76. Andrzej Sobieraj, radny, szef Stowarzyszenia Osób Internowanych i Represjonowanych w Stanie Wojennym przekonywał dzisiaj dziennikarzy, że o budowie pomnika myślał od dawna; także o tym, by właśnie teraz powołać komitet jego budowy. - Widocznie pan Kowalski się o tym dowiedział i uprzedził nas, zwołując wcześniej konferencję prasową - tłumaczył. Jego zdaniem do tej pory "pan Maszkiewicz i Kowalski byli przeciwnikami budowy pomnika". - Dotychczas mówili, że powinniśmy zamiast tego zbudować dom opozycjonisty, weterana, który też jest potrzebny - zaznaczył. W skład "komitetu Sobieraja" wchodzą m.in. marszałek senatu Stanisław Karczewski, wicemarszałek senatu Adam Bielan, poseł Marek Suski, radny PO Wiesław Wędzonka, radomski przedsiębiorca Wojciech Janik. Komitet ma zamiar w pierwszej kolejności rozpoznać sytuację,  w tym prawną), dotyczącą projektu pomnika Bronisława Kubicy, który wygrał konkurs ogłoszony jeszcze w 1981 roku. - Musimy zrewidować tamten projekt, bo przez lata zmieniały się uwarunkowania, m.in. architektoniczne i urbanistyczne. Być może można ten sam temat pokazać w inny sposób. Tamta propozycja była wymagająca, ale była bardziej socrealistyczna. Być może nie warto jej realizować, a rozpisać nowy konkurs. Wtedy ma szansę powstać świeża, lekka realizacja - wyjaśnia. Dlaczego osobno? Dziennikarze pytali, czy inicjatorzy nie powinni wcześniej się dogadać. Sobieraj uważa, że na to pytanie jest tylko jedna odpowiedź: - Ja byłem pierwszym przewodniczącym Solidarności województwa radomskiego, kamień węgielny, który stoi teraz przy skrzyżowaniu był postawiony dzięki mojej i moich kolegów inicjatywie. tam zapowiedzieliśmy budowę pomnika. Niestety, stan wojenny i późniejsze wydarzenia sprawiły, że nie było ku temu odpowiedniej atmosfery. Już kilka lat temu zwracałem się do pana Maszkiewicza, a potem pana Kowalskiego i innych o upamiętnienie Czerwca'76. Czyli teraz to jest realizacja moich zapowiedzi z 1981 roku podczas odsłonięcia tego kamienia. Każdy mówił, że jest on wystarczający, ja upierałem się, że wydarzenia radomskie odbiły się szerokim echem, a dopiero po nich powstała Solidarność - podkreśla Sobieraj. Zaprzecza, że inicjatorem budowy był Bronisław Kawęcki. Jednocześnie Sobieraj chwali Kowalskiego za inicjatywę. - Zapraszamy do wspólnego działania. Skład naszego komitetu jest otwarty - przekonuje. Nie będzie scysji? Na porozumienie liczy też Wiesław Wędzonka. - Mam nadzieję, że przewodniczący obu komitetów usiądą do stołu i dojdzie do pogodzenia, tak by Radomski Czerwiec'76 był godnie upamiętniony - podkreśla. Adam Bielan zapewniał, że został zaproszony do udziału w komitecie i "czuje się zaszczycony". - Choć wiem, że jest to sytuacja trochę nienaturalna, skoro powstały dwa komitety. Ale być może w końcu uda nam się ten pomnik postawić, skoro teraz jest taka duża energia do działania - tłumaczył swoje zaangażowanie wicemarszałek senatu. Jednocześnie zadeklarował pomoc swoją i marszałka Stanisława Karczewskiego. - Będziemy robić wszystko, by te dwie inicjatywy działały wspólnie. Nie wyobrażam sobie, by było inaczej. W ubiegłym roku obchody Czerwca'76 były zorganizowane, choćby ze względu na obecność prezydenta i najwyższych władz - modelowo i jestem przekonany, że tak samo będzie i w tym roku i że nie dojdzie do żadnych scysji - mówi polityk Prawa i Sprawiedliwości. Bożena Dobrzyńska  
Tags