Jeden radny zarażony koronawirusem, 10 na kwarantannie. Czy zdalna sesja jest prawomocna?
Po pierwszej godzinie sesji radomscy radni zdążyli przegłosować raptem jeden protokół zatwierdzający przebieg poprzedniego posiedzenia. Dzisiejsza sesja odbywa się w trybie zdalnym – bo jak się okazało – jeden z radnych jest zarażony koronawirusem, a 10 przebywa na kwarantannie.
Radni mają zająć się m.in. projektem uchwały w sprawie zatwierdzenia sprawozdania finansowego i udzielenia prezydentowi Radomia absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2019 rok.
Tymczasem już na początku pojawił się problem prawomocności posiedzenia. - Czy osoby przebywające na kwarantannie mogą brać udział w sesji?- dopytywała przewodnicząca klubu radnych KO w radzie Marta Michalska-Wilk. Mecenas Sylwia Zarachowicz-Woś odpowiadała, że zgodnie z przepisami jest to kwestia indywidualna. - Wszystko zależy od tego, czy radni będą pobierać z ZUS zasiłek chorobowy. Jeśli tak, nie powinni uczestniczyć w sesji, bo nie mogą wówczas pracować - wyjaśniała.
Radni wdali się także w dyskusję, czy sesja powinna być prowadzona, skoro nie wszyscy jej uczestnicy mogą włączyć kamerki. "Nie wiadomo, kto mówi, nie wiadomo, kto głosuje" - zarzucała Marta Michalska-Wilk. Twierdziła, że chodzi przede wszystkim o to, by oglądający obrady mieszkańcy to wiedzieli.
Na "łączach" internetowych wywiązała się wówczas dyskusja, a przewodnicząca rady Kinga Bogusz zarządziła przerwę w obradach.
bdb
- Marta Michalska-Wilk
- Sylwia Zarachowicz-Woś