Karol Semik podjął decyzję. „Pan prezydent chce ze mną współpracować”
7 lutego 2019
Wyjaśniła się dość dziwna sytuacja dotycząca mandatu radnego Karola Semika. Wiceprezydent Radomia zrzekł się go dopiero wczoraj, choć jeszcze niedawno podkreślał, że ma na podjęcie ostatecznej decyzji czas do 2 kwietnia. Oznacza to, że Semik pozostaje na swoim stanowisku w magistracie.
Mandat radnego rady miejskiej miał objąć jako kolejna osoba z największą liczbą głosów po Jerzym Zawodniku, który zrzekł się mandatu, bo został wiceprezydentem Radomia. Jednak Karol Semik zwlekał: nie przychodził na sesje rady, mimo że w porządku obrad znajdował się punkt o odebraniu od niego ślubowania, dziennikarzom zaś tłumaczył, że ma jeszcze czas na podjecie ostatecznej decyzji, czy chce zostać radnym. Sytuacji nie był w stanie wyjaśnić sam prezydent Radosław Witkowski, który jednak w jednym z wywiadów powiedział, że Semik powinien objąć mandat zgodnie z wolą wyborców.
- Wczoraj pan Karol Semik złożył do komisarza wyborczego rezygnację z mandatu, a komisarz wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatu. Dzisiaj je odebrał - mówi Elżbieta Białkowska, dyrektor radomskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Semik ma teraz siedem dni na zaskarżenie postanowienia do sądu administracyjnego. - Dzisiaj wysłaliśmy do następnej osoby z największą liczbą głosów w wyborach zawiadomienie o możliwości objęcia mandatu. Jeśli pan Semik się nie odwoła, a kolejna osoba w ciągu trzech dni nie zrezygnuje, to właśnie ona obejmie mandat. Będzie to możliwe po 14 lutego - tłumaczy dyrektor Białkowska. Osobą, o której mówi, jest Dawid Ruszczyk z Koalicji na Rzecz Zmian Radosława Witkowskiego.
- Zostaję w miejscu, w którym cały czas byłem i jestem - zaznacza Karol Semik. I dodaje: - Pan prezydent chce ze mną współpracować, złożył mi taką ofertę - zapewnia.
Dlaczego sprawa ciągnęła się tak długo? - zapytaliśmy wiceprezydenta. - Znalazłem się w sytuacji, kiedy pełnienie obu ról wzajemnie się wykluczało, bo nie można być radnym i pracować w urzędzie. Ale to nie przeszkadzało mi wypełniać moich obowiązków - tłumaczy Semik. Chce podziękować swoim wyborcom. - Ale myślę, że pozostając w magistracie również będę - już jako przedstawiciel władzy wykonawczej - pracować na ich rzecz. A osoba, która wejdzie zamiast mnie do rady także reprezentuje ten sam komitet wyborczy - mówi Karol Semik.
Bożena Dobrzyńska