Kierowcy nie będą sprzedawać biletów w autobusach komunikacji miejskiej. Mają w nich być biletomaty
Nie kupimy w autobusach komunikacji miejskiej biletów u kierowców. Ci zdecydowanie sprzeciwili się powrotu takiej szansy, co przekonało radnych, by się z nimi zgodzić. W zamian docelowo w każdym autobusie ma być zainstalowany automat do sprzedaży biletów.
Biletu nie kupimy u kierowcy od ponad trzech lat. Powodem wycofania takiej możliwości były względy bezpieczeństwa zdrowotnego w czasie pandemii. Ale kierowcy od jakiegoś czasu narzekali, że taka czynność utrudnia im pracę, powoduje że autobusy się opóźniają, przez co pracodawcy wyciągają wobec nich dyscyplinujące konsekwencje.
Bezpieczeństwo przed sprzedażą
Już na poprzedniej sesji radni zajmowali się tym problemem, kiedy prezydent przedstawił uchwałę sankcjonującą ostatecznie wycofanie sprzedaży biletów przez kierowców. Jednak większość radnych nie zgodziła się na to. teraz projekt zmian w uchwale przedstawił dyrektor MZDiK. - Argumentacja za wycofaniem biletów specjalnych, jednorazowych ze sprzedaży przez kierowców autobusów wpłynie korzystnie na bezpieczeństwo jazdy kierowców. W tej chwili dostępność biletów, zwłaszcza w formie elektronicznej jest duża - wyjaśniał Piotr Wójcik Dodał, że jego firma będzie starać się o pieniądze unijne w ramach programu Polska Wschodnia, które można przeznaczyć na zakup biletomatów. - W czasie sprzedaży kierowca musi się skupić na obsłudze pasażera, liczeniu bilonu, zamiast patrzeć na drogę. Bezpieczeństwo pasażera jest ważniejsze, niż sprzedaż biletów - podsumował szef MZDiK.
Nie cofajmy się do konduktorki
Przewodniczący NSZZ Solidarność w MPK przypomniała, że sprzedaż biletów w MPK została wprowadzona jeszcze w latach 70. - Mieliśmy panie konduktorki, które jeździły z nami, na każdym kroku były też kioski Ruchu, potem sklepy wielkopowierzchniowe przejęły też sprzedaż. Ale teraz na każdym kroku jest elektronika, technologia: aplikacje, Karta Miejska. Tłumaczył, że kierowca brał bilety w komis, a ze sprzedaży miał około 7 proc. zysku, ale musiał jeszcze z tego zapłacić podatek i ZUS. W MPK była z kolei kasjerka, która liczyła te pieniądze. Kierowca nie rozliczał się miesięcznie, bo często miał tylko 30 zł, więc miał potrącenia z pensji. - Nie cofajmy się do tego - apelował Marek Kosior.
Jest wygodniejsze
Stanowisko kierowców i MZDiK wsparł wiceprezydent Mateusz Tyczyński, który potwierdził, że w przygotowywanych wnioskach o fundusze z Polski Wschodniej jej zapis o zakupie biletomatów do każdego autobusu. - Mamy 189 autobusów, więc jeśli kupimy urządzenie do każdego z nich, to będą miliony - wyliczał. Poinformował, że w tej chwili w 33 autobusach możemy płacić Kartą Miejską, a tych aktywnych, używanych jest 80 tys. Już w ubiegłym roku sprzedano 1 mln 900 tys. sztuk biletów elektronicznych, a papierowych - 2 mln 100 tys. sztuk. - A więc to się już zrównuje, bo jest po prostu wygodniejsze - zaznaczył.
Nad projektem zmian w uchwale głosowało 23 radnych, za zmianami było 16 radnych, 7 wstrzymało się od głosu. Oznacza to, kierowcy nie będą sprzedawali biletów w autobusach komunikacji miejskiej.
bdb