Kilkanaście padniętych kaczek wyłowili strażnicy miejscy z oczka wodnego w Starym Ogrodzie
Padnięte kaczki w oczku wodnym w Starym Ogrodzie. Odłowiła je Straż Miejska. Przyczynę pomoru badają lekarze weterynarii. Strażnicy apelują, by zwłaszcza w lecie, nie dokarmiać ptactwa, a jeśli już to rozsądnie. Podawanie niewłaściwego rodzaju pokarmu powoduje szkody w organizmie.
Jak informuje SM w Radomiu, w miniony piątek o godz. 14.40 dyżurny otrzymał zgłoszenie dotyczące padniętych kaczek w oczku wodnym usytuowanym w Starym Ogrodzie. Na miejsce zdarzenia udał się ekopatrol, który potwierdził zgłoszenie. - Na wodzie pływało około 10 padniętych kaczek. Przy brzegu w agonalnym stanie znajdowały się jeszcze trzy, które natychmiast odłowiono i przewieziono do lecznicy dla zwierząt. Tam ptaki zostały poddane leczeniu oraz sprawdzono, co było przyczyną ich stanu. O zdarzeniu dyżurny Straży Miejskiej powiadomił powiatowego lekarza weterynarii oraz Wodociągi Miejskie, których pracownicy pobrali z różnych miejsc zbiornika próbki wody celem zbadania jej jakości - relacjonuje Grzegorz Sambor z SM w Radomiu.
Po dokładnym zbadaniu zbiornika w parku z wody wyciągnięto jeszcze kilka padniętych kaczek. Podczas trwającej prawie trzy godziny interwencji wyłowiono łącznie 15 padniętych kaczek. Przyczyna pomoru ptactwa jest badana przez lekarzy weterynarii.
Jeśli już dokarmiamy ptaki, to róbmy to mądrze - apelują strażnicy.
- Ptaki są często dokarmiane w sposób przypadkowy i nieprzemyślany, a niewłaściwy rodzaj pokarmu powoduje więcej szkód niż pożytku. Duża ilość chleba w pożywieniu wywołuje poważną chorobę – kwasicę, nieuleczalny u dorosłych ptaków zespół anielskiego skrzydła oraz biegunki, a zjedzenie pokarmu solonego często prowadzi do śmierci wskutek zaburzenia gospodarki wodnej organizmu. Bardzo niebezpieczny jest pokarm zepsuty (np. spleśniały chleb) lub pieczywo namoczone i zamarznięte. Karma dostarczana przez człowieka jest zazwyczaj mało urozmaicona, co powoduje u ptaków niedobory składników pokarmowych i w efekcie osłabienie odporności - tłumaczy Grzegorz Sambor.
kat