Koloniści mają szczęście

24 lipca 2007
Ruch na świeżym powietrzu, wiele atrakcji, dobra pogoda. Czy można chcieć czegoś więcej, by wypoczynek był udany? Kolonistom w Ryczywole dopisują więc dobre humory. Kąpiel w basenie to codzienność

W ośrodku na skraju Puszczy Kozienickiej dwa tygodnie wakacji spędza 120 dzieci z Radomia. Organizatorem kolonii jest TPD, ale uczestników kieruje MOPS. - Gdyby nie ta okazja z pewnością nie wyjechałyby podczas wakacji poza Radom - mówi szef radomskiego TPD Włodzimierz Wolski.

Koloniści nie mają czasu się nudzić. - Codziennie kąpiemy się w basenie, który jest na terenie ośrodka, jeździliśmy też na pływalnię do Kozienic - opowiadają. - Gramy w piłkę, organizujemy różne zabawy. Są dyskoteki i ogniska.

Kierowniczka kolonii Anna Młynarczyk potwierdza, że ten - drugi już - turnus w Ryczywole można zaliczyć do udanych. - Po pierwsze, w przeciwieństwie do pierwszego, dopisała pogoda. Po drugie - uczestnicy sprawiają mniej kłopotów wychowawczych - tłumaczy.

W rozwiązywaniu tych ostatnich pomagają zajęcia socjoterapeutyczne prowadzone przez psychologa. Podczas tych zajęć, które odbywają się co drugi dzień dziewczęta i chłopcy rozmawiają o problemach w rodzinie, w grupie rówieśników. - Jednocześnie dowiadują się, jak takim trudnościom zaradzić, uczą się, jak w pewnych sytuacjach powiedzieć "nie" - wyjaśnia W. Wolski.