Nakaz wyjazdu dla Bąkiewicza z Radomia. Poseł Frysztak i prezydent Witkowski, apelują by wycofać go z listy kandydatów do Sejmu

2 września 2023

 – Dla pana Bąkiewicza nie ma miejsca w Radomiu – przekonują zgodnie poseł Konrad Frysztak (Platforma Obywatelska) i prezydent Radosław Witkowski, którzy tworzą ruch oporu wobec obecności Roberta Bąkiewicza w mieście. Przekonują, że jest jeszcze czas, by go wycofać z listy kandydatów do Sejmu.

 

Prezydent i poseł apelują o wycofanie Bąkiewicza z listy kandydatów do Sejmu w okręgu nr 17

 

Jak już pisaliśmy, Robert Bąkiewicz to były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, skrajny narodowiec skazany przez sąd za przemoc wobec aktywistek Strajku Kobiet. Bąkiewicz zasłynął również przekrzykiwaniem wystąpienia Wandy Tkaczyk-Stawskiej, uczestniczki Powstania Warszawskiego, podczas obchodów rocznicy zrywu. Dostał 18. miejsce na liście kandydatów Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 17, obejmującym m.in. Radom. To lokata, która przypada koalicjantowi PiS, Suwerennej Polsce.

Opór przeciwko Bąkiewiczowi

Poseł Frysztak wraz z prezydentem Witkowskim wystąpili dzisiaj na konferencji prasowej, którą  - jak podkreślali - nieprzypadkowo zorganizowali przy ul. Kościuszki 6, gdzie w czasie II wojny światowej mieściło się gestapo. - To tutaj Polacy w piwnicach tego budynku oddawali życie, oddawali zdrowie za nasz kraj - przypomniał poseł PO. Zaznaczył, że zorganizowana przez niego akcja ma za zadanie  postawienie oporu przeciwko kandydaturze Roberta Bąkiewicza z list Prawa i Sprawiedliwości w Radomiu i okręgu radomskim. - A także przed nazizmem, szowinizmem, faszyzmem, nacjonalizmem. Pokazujemy dziś panu Bąkiewiczowi znak "nakaz wyjazdu" z naszego miasta - wyjaśnia Konrad Frysztak zaznaczając, że Radom to miasto wolności, miasto tolerancji. To miasto, w którym radomianie oddawali - w tym budynku - życie za wolność waszą i naszą - mówił poseł.

Przytoczył kilka wypowiedzi Bąkiewicza. m.in. brzmiącą tak: "Niech nikt nam nie wmawia, że walczyliśmy tutaj  w Warszawie jako Polacy z nazistami". - Ten człowiek w żaden sposób nie pasuje do naszego miasta, do ziemi radomskiej. Każdy radomianin i każda radomianka będą mogli zaprotestować przeciwko kandydowaniu od nas Roberta Bąkiewicza - podkreśla Frysztak. Dodaje, że nie ma znaczenia, kto go wskazał: czy Jarosław Kaczyński, czy Zbigniew Ziobro.

Granice politycznego cynizmu

- Są granice cynizmu politycznego i grancie pogardy. Mam wrażenie, ze prezes Jarosław Kaczyński i radomski lider PiS poseł Suski, kierując Roberta Bąkiewicza na listę kandydatów do sejmu z Radomia, przekroczyli granicę cynizmu w polityce i pogardy wobec miasta i wobec mieszkańców - zarzuca prezydent Witkowski. Przypomina, że co roku obchodzimy rocznicę robotniczego protestu w 1976 r. przeciwko komunistom, i Radom jest uznawany za pierwsze miasto, gdzie taki protest był skuteczny oraz dał początek m.in. Solidarności. - Od kilku lat przypominamy Polakom i Europejczykom jak ważny na drodze do wolności jest Radom. Mówimy, ze ta droga zaczęła się w Radomiu w 1976 r. Radom jest miastem wolności, miastem tolerancji, miastem które jest bezkompromisowe wobec takich postaw, jakie reprezentuje pan Bąkiewicz: antysemityzm, antyeuropejskość, pogarda dla drugiego człowieka. Dla pana Bąkiewicza nie ma miejsca w Radomiu. Dlatego ja, jako prezydent miasta przyłączam się do tego ruchu oporu  przeciwko Robertowi Bąkiewiczowi. Nie może pan Bąkiewicz kandydować do polskiego parlamentu z Radomia i ziemi radomskiej. Radom i ziemia radomska jest ostoją wolności i niepodległości, ostoją wolnych poglądów i europejskich wartości - powtarza prezydent Witkowski. Uważa, że jest jeszcze czas do 5 września, kiedy komitety mogą rejestrować swoich kandydatów na listach i ten czas pozwoli, by przemyśleć tę decyzję i Robert Bąkiewicz zostanie wycofany z listy kandydatów do polskiego parlamentu.

Bożena Dobrzyńska

Tags
Reklama