
- Wczoraj dyżurny przysuskiej komendy odebrał telefon od starszego mężczyzny, który powiedział, że przyjechał swoim samochodem na jedną z bocznych ulic miasta. Tam go zaparkował i zostawił na chwilę. Gdy wrócił, samochodu już nie było. Policjanci natychmiast zajęli się tą sprawą. Gdy ustalali okoliczności kradzieży fiata ducato dyżurny poinformował ich, że kilka kilometrów dalej miała miejsce kolizja z udziałem białego "busa". Gdy policjanci dojechali na miejsce, zobaczyli rozbitego na przydrożnym ogrodzeniu i budynku ducato. Kierowcy jednak nie było. Natomiast samochód był tym, który wcześniej został skradziony 70-latkowi. Funkcjonariusze już w kilkanaście minut później zatrzymali trzech chłopców, którzy są autorami całego zamieszania. Dwóch 16-latków i 14-latek zostali przewiezieni do komendy. Wszyscy są mieszkańcami powiatu przysuskiego - informuje mł. asp. Aneta Wilk z KPP w Przysusze.
Teraz chłopcy odpowiedzą za kradzież pojazdu oraz spowodowanie kolizji drogowej; zajmie się nimi sąd rodzinny.
kat
Fot. KPP Przysucha