Ośrodek socjoterapii to nie poprawczak
- Jak się tworzy taki ośrodek, zupełnie od podstaw?
Moim głównym zadaniem jest zorganizowanie naboru wychowanków do MOS-u, a
następnie – jeśli ci wychowankowie już będą - opracowanie arkusza
organizacyjnego placówki i sprawne jej uruchomienie .
- Prezydent powołał panią na to stanowisko dopiero pod koniec czerwca,
czyli tuż przed wakacjami. To chyba nie były sprzyjające okoliczności
dla pani?
Pan prezydent powierzył mi obowiązki pełnomocnika 25 czerwca, kiedy
nie tylko uczniowie i ich rodzice, ale i nauczyciele planują
odpoczynek. Dlatego w lipcu zainteresowania MOS-em praktycznie nie
było. Pewien ruch rozpoczął się dopiero pod koniec lipca, ale ja już na
początku miesiąca spotkałam się z dyrektorami radomskich gimnazjów, by
przekazać istotne informacje o utworzeniu MOS-u oraz formie i
zasadach jego działalności. Taką informację otrzymali oni także z
wydziału edukacji, ale zawsze lepsza jest bezpośrednia rozmowa i
możliwość odpowiadania na pytania i rozwianie ewentualnych wątpliwości.
Dobrze poinformowany dyrektor, a także pedagog i psycholog mogą służyć
rodzicom lepszą i skuteczniejszą pomocą i radą. Podobne spotkania
informacyjne odbyłam w MOPS-ie, z kuratorami w sądzie rodzinnym i dla
nieletnich, Caritasie, a więc w tych instytucjach, które na co dzień
pracują z rodzinami borykającymi się z problemami wychowawczymi.
Informację o tym, że powstaje MOS otrzymały także sąsiednie gminy i
poza-radomskie poradnie psychologiczno-pedagogiczne.
- Jaki to przyniosło efekt? Są chętni do MOS-u?
Do dziś udało się zorganizować jedną, 8-osobową grupę wychowanków na
poziomie I klasy gimnazjum. Kilka osób jest w trakcie badania w poradni,
niektórzy mają termin takiego badania wyznaczony na wrzesień. Nabór do
ośrodka – chciałam to wyraźnie podkreślić – odbywa się przez cały rok,
nie tylko przed nowym rokiem szkolnym. Wychowanek, który ubiega się o
zakwalifikowanie, musi mieć orzeczenie z poradni
psychologiczno-pedagogicznej o potrzebie kształcenia specjalnego wydane z
uwagi na zagrożenie niedostosowaniem społecznym. Do ośrodka przyjmujemy
młodzież na wniosek rodziców albo opiekunów prawnych. Do MOS-u nie
kieruje sąd, nie ma żadnego przymusu…
… dlatego również nie powinniśmy go mylić z młodzieżowym ośrodkiem wychowawczym, popularnie zwanym poprawczakiem?
Tak. Do MOS-u dzieci i młodzież przyjmowana jest za ich zgodą i na
prośbę rodziców, których przerosły problemy wychowawcze. – np. wtedy gdy
dziecko źle się uczy, nie potrafi się skoncentrować, ma naganne
zachowanie, nie odnajduje się w ogólnie dostępnej szkole, a wręcz tej
szkoły nie lubi. To sprawia, że traci motywację do nauki i staje się
agresywne. Takiego młodego człowieka trzeba wysłuchać, umieć z nim
rozmawiać, wczuć się w jego sytuację. Jednym słowem, mieć do niego
indywidualne podejście. I MOS poprzez specjalną organizację nauki,
metody pracy i wychowania oraz profilaktykę i terapię, to robi. Dlatego
również w ośrodku każdy nauczyciel poza wykształceniem kierunkowym musi
mieć także ukończone studia w zakresie socjoterapii lub resocjalizacji.
- Spotykamy się w Zespole Szkól Gimnazjalnych nr 9 przy ul. Wierzbickiej. Czy to oznacza, że tu będzie siedziba MOS?
Nie, MOS zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej jest zlokalizowany w bursie szkolnej przy al. Grzecznarowskiego 15.
Rozmawiała: Bożena Dobrzyńska