Pamięci radomianina i mcenasa sztuki

29 sierpnia 2013

Nie zdążył na swoje setne urodziny, które szykowali mu przyjaciele w Radomiu. Ale oni nie zapomnieli o Edwardzie Kossoy'u . Dziś na gmachu Muzeum im. Jacka Malczewskiego odsłonili pamiątkowa tablicę.



 

Tablicę odsłoniły żona i córka dr. KossoyaEdward Kossoy był prawnikiem, publicystą, filantropem, obrońcą w sprawach sądowych ofiar nazizmu, a zarazem mecenasem "Malczewskiego". Jego długą i interesującą drogę życiową przypomniał podczas uroczystości dyrektor placówki Adam Zieleziński.

 

Dzieciństwo spędził w Jekaterynosławiu na Ukrainie. Po wojnie polsko-bolszewickiej ponownie znalazł się w Polsce. W 1930 r. ukończył Gimnazjum Państwowe im. T. Chałubińskiego w Radomiu, następnie studiował na Wydziale Prawa i Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Gdy wybuchła wojna, zgłosił się na ochotnika do armii. We Lwowie został jednak aresztowany przez NKWD. Jego wykształcenie i znajomość kilku języków czyniły z niego podejrzanego. Uznany za szpiega, został zesłany na osiem lat do obozu pracy na Syberii. Został zwolniony po dwóch latach w wyniku umowy Sikorski-Majski.

centerPodczas II wojny światowej zginęła jego rodzina: ojciec, żona i córka. Swoje przeżycia z okresu łagru spisał w formie opowiadań w 1944 r. w Tel Awiwie w cyklu "Stołypinka" (w formie książkowej ukazały się dopiero w 2003 r.). Gdy Niemcy napadły na ZSRR, dostał wraz z innymi szansę wstąpienia do wojska. Przez Kazachstan i Iran trafił do Palestyny, tam doczekał powstania państwa Izrael (w 1948 r. walczył w armii izraelskiej). Następnie zaczął pracować dla ONZ. Po wojnie przebywał w Izraelu, potem w Szwajcarii. Studiował w Monachium, Kolonii i Genewie, uzyskując stopnie doktora praw i nauk politycznych. Reprezentował jako adwokat tysiące ofiar zbrodni hitlerowskich w sprawach o zadośćuczynienia i odszkodowania niemieckie.

Wydał kilka książek w językach: angielskim, niemieckim i polskim. Publikował artykuły o tematyce historycznej, dotyczące odszkodowań, współczesnych stosunków międzynarodowych, dialogu polsko-żydowskiego, m.in. w "Zeszytach Historycznych", wydawanych przez Instytut Literacki w Paryżu. Jest honorowym senatorem Uniwersytetu w Tybindze.

Edward Kossoy mówił, że czuje się Polakiem, Żydem i Szwajcarem. - Ale zawsze myślał po polsku - podkreślał dyr. Zieleziński. Zaznaczył, że dr Kossoy - również miłośnik sztuki i kolekcjoner - podarował muzeum 21 niezwykle cennych obrazów, w tym prace Jacka Malczewskiego i Witkacego.

rightEdawr Kossoy - do śmierci w październiku 2012 r. - był najstarszym absolwentem Liceum im. Tytusa Chałubińskiego w Radomiu. - Jeszcze niedawno snuliśmy plany obchodów jego setnych urodzin. Był człowiekiem niezwykłym, z ogromnym poczuciem humoru, wielkim, polskim patriotą - wspominał mecenasa radomskiego muzeum przewodniczący Fundacji im. T. Chałubińskiego Andrzej Paśniewski.

Tablicę odsłoniły żona i córka Edwarda Kossoy'a.

 

(bdb)