Park Odeon zamiast kina. Dwa apartamentowce u zbiegu Słowackiego i Zagłoby na ukończeniu

26 grudnia 2023

Dwa apartamentowce, które powstają w miejscu wyburzonego kina Odeon są prawie gotowe. U zbiegu ulic Zagłoby i Słowackiego znajdą się mieszkania o podwyższonym standardzie z podziemnymi garażami. Łącznie to 70 mieszkań o powierzchni od 35 do 110 m kw. Inwestorem jest radomska firma Seliga, działająca m.in. w branży deweloperskiej.

 

fot. Radomskie Inwestycje/Facebook

 

Po dawnym kinie, które przez lata stało właściwie jako ruina, możemy już tylko lać krokodyle łzy, a na pocieszenie mamy nazwę nowych budynków na mapie Radomia. To Odeon Park.

Inwestycja rozpoczęła się na początku 2022 r., a na lokalizację apartamentowców musiała wydać zgodę rada miejska, ponieważ obiekty realizowane są w ramach tzw. lex developer. To specjalne prawo pozwalające na budowę na danym terenie mieszkań nawet wtedy, gdy nie są zgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, ale na budowę zgodzi się rada miasta lub gminy.

Radomscy radni zajmowali się projektem uchwały dotyczącej lokalizacji apartamentowców dwukrotnie. Za pierwszym razem, jeszcze w grudniu 2020 r. Pół roku wcześniej inwestor złożył do urzędu miejskiego wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji. Wynikało z niego, że na działce po dawnym kinie Odeon planuje zbudować dziewięciokondygnacyjny apartamentowiec z lokalami usługowymi na parterze.

Prezydent i Gminna Komisja Urbanistyczno-Architektonicznie rekomendowali radnym odrzucenie wniosku inwestora. Komisja uznała bowiem, że „koncepcja zakłada zbyt dużą wysokość i kubaturę budynku w stosunku do zainwestowania terenów sąsiednich oraz będzie negatywnie oddziaływać na nieruchomość sąsiednią, to jest Dom dla Bezdomnych Caritas Diecezji Radomskiej mieszczący się przy ul. Zagłoby". Ponadto "koncepcja charakteryzuje się dysproporcją wysokości w stosunku do zabudowy w najbliższej okolicy, zaburza krajobraz oraz odbiór historycznych dominant - zabytkowej wieży ciśnień oraz kościoła na Glinicach". Dlatego urbaniści zalecili ograniczenie wysokości zabudowy do pięciu kondygnacji.

Radni w większości nie zgodzili się z tą argumentacją (mówili, że ta część miasta wygląda fatalnie i trzeba ją jak najszybciej uporządkować), co jednak nie oznaczało wydanie ostatecznej zgody na lokalizację. Ruch był jednak po stronie inwestora: mógł uwzględnić sugestie komisji architektonicznej, wprowadzić zmiany do projektu itp. a potem wrócić na sesję. Tak się też stało, bo deweloper skorygował projekt, przede wszystkim obniżając wysokość budynków. I na takie zgodę uzyskał.

bdb

 

 

Tags