Pielęgniarki grożą protestem, chcą podwyżek

15 kwietnia 2015

Półtora tysiąca złotych podwyżki domagają się pielęgniarki i położne z miejskiego szpitala i grożą protestem, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione. Dyrekcja RSS odpowiada: nie mamy takich pieniędzy.

040108operacja01 - Jesteśmy w sporze zbiorowym z dyrekcją, praktycznie pierwszy etap mamy za sobą. Rokowania zakończyły się niepomyślnie, nie ma wspólnych ustaleń - mówi Anna Trzaszczka,  przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu przy ul. Tochtermana. Zapowiada, że teraz odbędą się mediacje, a jeśli te się nie powiodą, radomskie pielęgniarki i położne włącza się w ogólnopolską akcję protestacyjną. Zastrzega, że przedstawicielki jej środowiska nadal chcą rozmawiać, ale nikt nie chce z nimi prowadzić tego dialogu. Spór dotyczy nie tylko pieniędzy, ale także m.in. organizacji pracy, zabezpieczenia personelu pomocniczego do wykonywania czynności, które nie należą do pielęgniarek, przyznawania im odpowiednich stanowisk w zależności od wykształcenia i kwalifikacji . Wynagrodzenie miałoby wzrosnąć o 1,5 tys. zł. - Kwota została ustalona odgórnie i mamy świadomość, że dyrektor szpitala nie dysponuje w tej chwili takimi środkami - zaznacza Anna Trzaszczka. Ubolewa jednocześnie, że w służbie zdrowia nie ma już pacjenta, a jest "świadczeniobiorca" i "świadczeniodawca", bo obowiązują mechanizmy rynkowe i patrzy się na to, czy szpital przynosi korzyści, czy generuje straty.  - A więc w tym systemie najmniej ważny jest pacjent. Chcielibyśmy bardzo, żeby pacjenci zrozumieli, że nie jest to akcja skierowana przeciwko nim. Jest ona także w ich interesie - podkreśla Przypomina, że dziś pacjent rzadko widuje pielęgniarkę przy swoim łóżku, bo ona ma do wykonania mnóstwo czynności administracyjnych, przy biurku. - A niewypełnienie tych obowiązków kończy się wyciągnięciem konsekwencji służbowych - mówi. Dyrektor Radomskiego Szpitala Specjalistycznego potwierdza: placówki nie stać na oczekiwane przez pielęgniarki podwyżki.  - Myślę, że przy obecnym finansowaniu usług przez NFZ nie stać na to żadnego szpitala w Polsce - tłumaczy Andrzej Pawluczyk. Przyznaje, że wszyscy pracownicy szpitala narzekają na rozbudowaną biurokrację, ale jak wyjaśnia - wynika to z obowiązujących przepisów dotyczących dokumentacji medycznej. - I nikt nas z tego nie zwolni - twierdzi. W RSS pracuje około 600 pielęgniarek i położnych; ich średnie zarobki to około 3 tys. 500 zł brutto. (k. woj.)
Tags