Pijany policjant spowodował kolizję drogową. Usłyszał prokuratorski zarzut, może być wydalony ze służby
2,6 prom. alkoholu w organizmie miał policjant, który rozbił swoje BMW na słupie oświetleniowym, a wcześniej uderzył w inne BMW. Na dodatek chciał oddalić się z miejsca zdarzenia, ale nie pozwolili na to świadkowie. Funkcjonariusz usłyszał prokuratorski zarzut, jego przełożeni rozpoczęli procedurę usuwania go ze służby.
Jak poinformowała Agnieszka Borkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu, badanie wykonane na miejscu zdarzenia wykazało, że policjant miał 2,6 prom. alkoholu w organizmie. W szpitalu, gdzie został przewieziony, pobrano mu krew do dalszych badań pod kątem zawartości alkoholu. Wyniku jeszcze nie ma.
We wtorek mężczyzna został zatrzymany i osadzony w izbie zatrzymań. Prokuratura wykonuje z nim czynności. - Policjant usłyszał zarzut z art. 178, par. 1 Kodeksu karnego, czyli prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości - mówi prokurator Borkowska.
Jak pisaliśmy, kolizja z udziałem policjanta z radomskiej drogówki miała miejsce przedwczoraj na ul. Brata Alberta. - Doszło do zderzenia dwóch samochodów marki BMW, jeden z nich uderzył w latarnię. W trakcie rozmowy z jego kierowcą, kobieta prowadząca drugie BMW wyczuła woń alkoholu i powiadomiła służby, ponieważ mężczyzna zaczął się oddalać. Na miejsce został wezwany prokurator i to pod jego nadzorem policjanci wykonywali swoje czynności - relacjonowała rzeczniczka mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska.
Wczoraj przełożeni funkcjonariusza zdecydowali o zawieszeniu go w obowiązkach służbowych i wszczęli "procedurę wydalenia ze służby ze względu na interes służby”.
Policjantowi grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
bdb