Reklama

Podatek od nieruchomości będzie od 2026 r. wyższy. Radni zgodzili się na podniesienie stawek

28 października 2025

Od 2026 r. będziemy płacić wyższy podatek od nieruchomości. Radni popierający prezydenta przegłosowali podwyżki, choć ostatnie były zaledwie rok temu. Prezydent Radosław Witkowski nie skomentował zarzutów, że podczas kampanii wyborczej obiecywał zupełnie coś innego.

 

Prezydent uzasadniał "aktualizację" stawek

 

Radni zajęli się stawkami podatku od nieruchomości podczas wczorajszej sesji. Prezydent Radosław Witkowski poinformował, że do 14 października złoży projekt budżetu na 2026 r., w którym "ważnym elementem będzie kwestia dochodów", a wśród nich podatek od nieruchomości. - Rok temu rozmawialiśmy o aktualizacji stawek. To była długa i burzliwa dyskusja. Stawki podatku od nieruchomości w naszym mieście nie był nowelizowane od 12 lat i w 2024 r. i na mój wniosek podzieliliście państwo moje argumenty i podatek został zaktualizowany. Teraz, w perspektywie roku 2026 Ministerstwo Finansów określiło w rozporządzeniu kwotową górną granicę stawek, która wynosi mniej więcej 4,77 proc. Ale my - tak jak ustalaliśmy - nie zbliżamy się do górnych granic, ale zarzucamy kotwicę na poziomie 92 - 93 proc. - tłumaczył prezydent. Dodał, że stawki powinny być aktualizowane. - Uważam, że to uczciwe, wpisuje się w naszą politykę otwartości, a przede wszystkim samorządności. W projekcie budżetu na rok 2026 pokażemy na co je  przeznaczyć - mówił.

Logiki nie widać

Podczas dyskusji wypowiadali się wyłącznie radni Prawa i Sprawiedliwości. Artur Standowicz, przewodniczący klubu radnych tej partii stwierdził, że "to kolejna podwyżka" i przykład na nieudolność w zarządzaniu miastem. - Nie da się patrzeć na tę uchwałę w oderwaniu od poprzednich (wcześniej radni zgodzili się na zaciągnięcie przez miasto pożyczki w wysokości 80 mln zł - przyp. autorka). To konsekwencja m.in. pożyczki, to element nieudolności. Zobowiązania przerzuca się na barki mieszkańców. Niejednokrotnie mówiłem, że potrzebny jest program naprawczy. Podam najprostsze porównanie: szpital ma znacznie mniejsze zadłużenie, a przygotowuje taki program, natomiast miasto ma 1 mld 400 mln długu. To drenowanie kieszeni mieszkańców. Tymczasem miasto tworzy nowe instytucje, takie jak Miejski Urząd Pracy, kupuje dla nich nieruchomości. Logiki w tym nie widzę. Ręki do tego nie zamierzamy przyłożyć - zadeklarował.

Co obiecał prezydent?

Katarzyna Pastuszka Chrobotowicz (PiS) sięgnęła do jeszcze dalszej przeszłości, kiedy prezydent Witkowski przed druga turą wyborów samorządowych zapewniał: "Nie mamy w tej chwili żadnych pomysłów na to żeby podnosić podatki lub inne opłaty lokalne. Czekamy na nową ustawę, która da samorządom znacznie większe pieniądze i z nich będziemy finansować zadania własne. Nie potrzeba przerzucać na mieszkańców różnych opłat, czy finansowania różnych działań, na co powinny być pieniądze z budżetu państwa. Jeśli na oświatę będziemy mieć 200 -300 mln zł więcej rocznie to nie trzeba będzie żadnych podatków ani opłat w polskich miastach zbierać. To ja panie prezydencie czekam na te 200 - 300 mln zł rocznie więcej na edukację i zrealizowanie pana obietnic niepodnoszenie opłat dla mieszkańców naszego miasta" - cytowała słowa prezydenta.

Po wypowiedzi radnej Pastuszki- Chrobotowicz przewodniczący rady Mateusz Tyczyński zapytał, czy ktoś z przedstawicieli urzędu odniesie się do głosów w dyskusji. Na sali zapanowała cisza.

Dodatkowe 6,6 mln zł

Zmiany stawek podatku od nieruchomości maja przynieść do budżetu miasta dodatkowych 6,6 mln zł. Tyle zapłacimy za:

W głosowaniu nad projektem uchwały wzięło udział 22 radnych, 13 (z paktu popierającego prezydenta) opowiedziało się za jej przyjęciem, a 8 (PiS) za odrzuceniem. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Bożena Dobrzyńska

 

 

 

Tags