Pójdą razem do wyborów. Zaczynają od krytyki radnych PiS i „przybudówek”

2 lutego 2018

Różne środowiska próbują skupić przed wyborami samorządowymi radni do tej pory działający na bardzo odległych politycznych biegunach. – 10 lat temu nie przypuszczałbym, że będę występować razem z Kazimierzem Woźniakiem – uśmiecha się Ryszard Fałek ze Wspólnoty Samorządowej.

 
Kazimierz Woźniak i Ryszard Fałek

Kazimierz Woźniak i Ryszard Fałek

  Woźniak i Fałek nie kryją, że zbliżyła ich do siebie postawa Prawa i Sprawiedliwości i radnych "bezpartyjnych" i zamieszanie wokół uchwalenia budżetu Radomia na 2018 rok. Obaj wstrzymali się od głosu. Teraz obaj krytykują sposób prowadzenia sesji budżetowej, w tym ograniczanie możliwości wypowiedzi radnym i prezydentowi. - Jak jestem radnym piątą kadencję, to nie byłem dotąd świadkiem uchwalania tak ważnej dla miasta uchwały budżetowej. Odbywało się to w sposób karygodny. Kłóci się to z ideą samorządności, polegającej na odpowiedzialności radnych wobec mieszkańców - mówi Kazimierz Woźniak. Zadłużyli miasto, teraz "oszczędzają" Radny Radomian Razem nie zostawia suchej nitki na uzasadnieniu, jakie 16 radnych opozycji podało składając swoje poprawki do projektu budżetu. -  "Zmniejszenie wydatków w planie budżetu na 2018 rok o 8 mln zł ma na celu ograniczenie deficytu budżetowego, tym samym zmniejszenie tempa zadłużenia miasta". Podpisują się pod tym radni, którzy przez dwie kadencje zadłużyli miasto na 400 mln zł. To czysta hipokryzja - zarzuca Woźniak. Jako kolejny przykład podaje wycięcie z budżetu rewitalizacji parku na Obozisku. - Przecież w ten sposób nie poprawi się komfortu życia mieszkańców, o czym piszą wnioskodawcy w dalszej części uzasadnienia - mówi radny. Podobnie ocenia wyrzucenie z budżetu budowy parkingu pod szpitalem miejskim. Suchej nitki nie zostawia nad propozycjami zmian w Radomskim Programie Drogowym. - Wpisano uliczki, tam gdzie mieszkają radni, które na dodatek są utwardzone - twierdzi samorządowiec. Jako drastyczny przykład podaje budowę ul. Jakubczak, gdzie stoją tylko trzy domy, a koszt modernizacji ulicy może wynieść około 1 mln zł. - Czemu ma służyć wpisanie do budżetu 800 tys. zł na budowę parkingu przy ul. Maratońskiej, skoro jest podpisana umowa pomiędzy prezydentem a wspólnotą mieszkaniową, która zadeklarowała, że wyłoży na ten cel 120 tys. zł, miasto doda 300 tys. zł i za ponad 400 tys. zł będzie ten teren zmodernizowany? - pyta Woźniak. Podkreśla, że te poprawki to tylko chęć udowodnienia prezydentowi, że PiS i jego poplecznicy mają siłę. - I bez nich nic prezydent nie może zrobić. Te poprawki są wymierzone nie przeciwko prezydentowi, ale mieszkańcom - zaznacza radny Radomian Razem. Znowu będą się śmiać z Radomia Ryszard Fałek przypomina, ze "radni PiS-u ze swoją przybudówką" wycięli z budżetu wydatki na kulturę i sport. - Jeśli doda się do 700 tys. zł na kulturę, pieniądze na promocję, gdzie są wpisane pieniądze na jubileusze, uroczystości rocznicowe, to idzie to w miliony złotych - mówi radny Wspólnoty Samorządowej. Przekonuje, że Polska będzie się śmiała z Radomia, gdy kamienica Deskurów będzie wyremontowana i będzie stała pusta, bo nie ma pieniędzy na jej wyposażenie. - Tak, jak się śmieje z lotniska - porównuje Fałek. Krytykuje zabranie pieniędzy na dokapitalizowanie MOSiR-u, dzięki którym można było wspierać kluby sportowe. - Do tej pory klub płacił 7 tys., teraz będzie płacił 130 tys., jak płacił 3 tys., będzie płacił 70 tys. - wylicza radny Wspólnoty Samorządowej. Do wielu krytycznych uwag do budżetu obaj radni dodają ograniczenie władzy prezydenta, poprzez zmniejszenie - do 5 mln zł - kwoty kredytów, jaką może zaciągać. - To jest myślenie "chcesz więcej pieniędzy, to musisz przyjść do rady miejskiej". A miasto ma ponad 400 mln starego zadłużenia z poprzednich kadencji i spłaca je z kolejnych kredytów. Co prezydent w takiej sytuacji ma robić? - pyta Woźniak. Zdaniem Fałka, to z kolei ograniczanie płynności gminy. Na dodatek do tej poprawki nie ma żadnego uzasadnienia. Razem do wyborów - Rozmawiamy jako środowiska niepartyjne i chcemy pójść jednym blokiem do wyborów samorządowych, bo to ma sens przy tej ordynacji wyborczej. Będziemy pokazywali absurdalność partii politycznych, szkodliwość ich działania w samorządach. Pokażemy, co znaczy proobywatelska postawa i czym jest dobro miasta. I takie osoby będziemy chcieli zgromadzić na swoich listach - deklaruje Ryszard Fałek. Podkreśla: "tylko miasto nas interesuje, dlatego idziemy razem". - Mnie przeraża to poddaństwo polityczne radnych. Nie wierzę, że wszyscy radni PiS-u i jej przybudówki popierali te zgłoszone do budżetu poprawki. Chodziło o dyktat: partia kazała, nikt się nie może wyłamać, bo go wyrzucą z klubu - ocenia Woźniak. Nie zgadza się, że radni, którzy odeszli z PO są bezpartyjni. - To nie ma nic wspólnego ze stowarzyszeniem Bezpartyjny Radom. To fałszywka. Niech ci radni mają odwagę powiedzieć, że są z PiS-em, że są niezależni. To okłamywanie mieszkańców - uważa Kazimierz Woźniak. Stowarzyszenia mają zamiar stworzyć w wyborach do rady miejskiej wspólne listy i wystawić swojego kandydata na prezydenta. Bożena Dobrzyńska
Tags