Policja zatrzymała trzeciego mężczyznę za spowodowanie eksplozji w lesie. Znaleziono kolejne niewybuchy

30 czerwca 2023

Trzeciego mężczyznę, który przyczynił się do eksplozji pocisku artyleryjskiego w okolicy Wojsławic pod Radomiem, zatrzymała policja. Jeden z podejrzewanych został aresztowany. Ujawniono także kolejne niebezpieczne niewybuchy.

 

fot. KMP Radom

 

Jak już pisaliśmy, do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. - Mieszkańcy podradomskiej miejscowości powiadomili o ogromnych huku pochodzącym z okolic lasu w Wojsławicach. Na miejsce skierowani zostali policjanci, którzy zabezpieczyli ujawnione miejsce wybuchu przed dostępem osób postronnych. Wspólnie z żołnierzami i strażakami rozpoczęli czynności na miejscu. Zabezpieczono dziesiątki metalowych odłamków, z których część była wbita w drzewa. Już wstępne czynności wskazywały na to, że do eksplozji pocisku artyleryjskiego prawdopodobnie z okresu II wojny światowej doprowadził człowiek. Kilkanaście godzin trwały oględziny miejsca wybuchu. W tym czasie kolejni policjanci już pracowali nad ustaleniem osób, które do niego doprowadziły - relacjonowała rzeczniczka KWP w Radomiu podinsp. Katarzyna Kucharska.

W miniony wtorek funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Pionkach zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 29 i 33 lata z Wojsławic. - Jeden z nich został przesłuchany i przyznał się do tego czynu. Drugi, ze względu na stan nietrzeźwości został osadzony i dopiero po wytrzeźwieniu wykonane zostaną z nim czynności procesowe - wyjaśniała podinsp. Kucharska.

Jak się okazało, mężczyźni znaleźli pocisk w lesie. Włożyli go do metalowego garnka, polali łatwopalną substancją i podpalili. Moment ten nagrali telefonem. Palący się pocisk zostawili, a sami poszli do domów.

Zatrzymany w Mrągowie

Dzisiaj policja podała, że również we wtorek funkcjonariusze z Radomia wspólnie z kolegami z KWP w Olsztynie i KPP w Mrągowie zatrzymali na terenie województwa warmińsko-mazurskiego 34-latka, który brał udział w  zdarzeniu, w wyniku którego doszło do eksplozji pocisku artyleryjskiego. Zarówno on, jak i jego dwaj kompani usłyszeli zarzut posiadania i posługiwania się przyrządem wybuchowym, za co zgodnie z art. 171 Kodeksu karnego grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Dodatkowo przy zatrzymanym tuż po zdarzeniu 29-latku, policjanci ujawnili narkotyki. Mężczyzna ten decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące, a wobec pozostałych dwóch mężczyzn prokurator zastosował dozór policyjny.

22 pociski artyleryjskie i 2 zapalniki

- W trakcie czynności procesowych zatrzymani mężczyźni wskazali policjantom miejsce znalezienia pocisku. Funkcjonariusze dla zapewnienia bezpieczeństwa i uniknięcia kolejnych niebezpiecznych zdarzeń zwrócili się do saperów o sprawdzenie wskazanego obszaru. Wojskowi z I Batalionu Drogowo-Mostowego w Dęblinie bardzo skrupulatnie przez trzy dni sprawdzali teren, w wyniku czego znaleźli kolejne niebezpieczne niewybuchy. 22 pociski artyleryjskie i 2 zapalniki zostały przez nich przetransportowane i zdetonowane - wyjaśnia podinsp. Katarzyna Kucharska.

Policja apeluje do wszystkich osób, aby w razie znalezienia niewypału, niewybuchu lub przedmiotu niewiadomego pochodzenia: nie dotykać, nie ruszać, nie przenosić przedmiotu wybuchowego; zaznaczyć miejsce i niezwłocznie oddalić się z zagrożonego terenu; natychmiast o znalezisku powiadomić służby.

kat

Tags