Pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Radom zbiera, wysyła, organizuje

2 marca 2022

Dwa busy z lekami dla Winnicy, pomoc dla 500 osób w ciągu dwóch dni, 700 propozycji kwater od radomian i mnóstwo darów – aż tyle udało się załatwić do tej pory dzięki działalności punktu informacyjnego w Kamienicy Deskurów. Teraz czas na żywienie, przedszkola i szkoły dla dzieci, a nawet wydarzenia kulturalne.

 

fot. Anna Wróblewska/UM Radom

 

- Udała się zbiórka leków, medykamentów i środków opatrunkowych dla zaprzyjaźnionej z Radomiem Winnicy. Transport rano dotarł do celu, mer w Winnicy zamieścił w mediach społecznościowych podziękowania za te ponad 2 tony darów dla bohaterskich żołnierzy, którzy bronią tego miasta. Przez dwa dni działania punktu udało się pomóc 500 osobom, spłynęło ponad 700 ofert od radomian, którzy zaoferowali Ukraińcom dach nad głową - sumuje pierwsze dni pomocy dla uchodźców prezydent Radomia Radosław Witkowski.

Miejsca w hotelu, przedszkolach i szkołach

Urząd podpisał również porozumienie z jednym z hoteli, gdzie czeka 60 łóżek, 6 jest w tej chwili wykorzystywanych. - I jesteśmy gotowi, aby tę bazę poszerzać. Propozycje, które spływają od radomskich przedsiębiorców pozwalają wierzyć w to i mieć poczucie pewności, że miejsc dla Ukraińców, którzy znajdą się w Radomiu, nie zabraknie - deklaruje prezydent. Dodaje, że w punkcie są ludzie, którzy potrafią nawiązać kontakt po ukraińsku. Jednocześnie dziękuje tym, którzy brali udział w zbiórce, pracownikom urzędu miejskiego, wolontariuszom.

Ukraińskie dzieci mają zagwarantowane bezpłatne wyżywienie w szkołach w szkołach. Prowadzone są w nich celowe zbiórki pierwszej potrzeby. - Szkoły wiedzą, co mają zbierać. Będą pakowane w zestawy pierwszej potrzeby i z Kamienicy Deskurów będą dystrybuowane, rozdawane. Miasto zapewni też pomoc pedagogiczno-psychologiczną, nie tylko uchodźcom, ale i radomskim uczniom podczas lekcji i w przedszkolach.W pełnym pogotowiu są poradnie pedagogiczne, które mogą świadczyć swoje usługi.  - zapewnia wiceprezydent Katarzyna Kalinowska.

Uruchomiony został już punkt żywieniowy przy ul. Sienkiewicza 19, prowadzony przez Zespół Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich (na co dzień jest to stołówka),. Czynna jest przez cały tydzień od godz.12 do 15. - Każdy uchodźca, który trafi do naszego miasta, będzie mógł tu za darmo zjeść posiłek - mówi Katarzyna Kalinowska. Zaznacza, że miasto jest przygotowanę, by przyjąć dzieci do szkół i przedszkoli - od strony językowej, pedagogicznej i psychologicznej, dydaktycznej. - Nasze placówki są otwarte dla dzieci, które uciekają przed wojną. Uczniowie ukraińscy będą mieli pięć godzin tygodniowo na naukę języka polskiego, mamy też możliwość prowadzenia nauki w zespołach przygotowawczych. Są zgłoszenia od osób biegle mówiących po polsku i ukraińsku, zgłoszenia od wolontariuszy - uzupełnia wiceprezydent Kalinowska.

Każdy podmiot leczniczy, który ma podpisaną umowę z NFZ, musi świadczyć usługi na rzecz uchodźców. - Mogą oni korzystać nie tylko z pogotowia, czy szpitala, ale także z przychodni POZ - wyjaśnia wiceprezydent Radomia Jerzy Zawodnik. Pomocą służy także MOPS.

Bez zbędnych formalności

- Ten, kto tu przychodzi, bez zbędnych formalności dostaje dach nad głową, dostaje najpotrzebniejsze rzeczy łącznie z lekarstwami. Na stronie radomdlaukrainy.pl informujemy o tym, czego rzeczywiście potrzebujemy. Pomoc musi być celowana, potrzeby się zmieniają i informujemy o tym na bieżąco. Nie do ocenienia jest tu rola stowarzyszeń - podkreśla Mateusz Tyczyński, uznając, że właśnie te stowarzyszenia i miasto w pierwszych dniach wojny stanęły na wysokości zadania. Wyjaśnia, że Ukraińcy nie muszą przychodzić do urzędu, bo tu w Kamienicy Deskurów załatwią i dowiedzą się wszystkiego

- Dzisiaj dołączamy się do transportu, który jedzie do Kijowa, póki tam można jeszcze dojechać i rozmawiamy o organizacji transportu do Tarnopola, z którym jesteśmy w kontakcie. Najpóźniej jutro ogłosimy czego potrzebujemy - mówi Tyczyński

Bardzo ważna jest informacja. - Są ulotki, plakaty w języku polskim i ukraińskim. Dziś one są wydrukowane chałupniczo, ale już drukarnia robi to profesjonalnie; pojawią się w całym mieście. To bardzo ważne, by ci ludzie nie błąkali się, tylko przyszli tutaj, na Rynek. Działamy tu od godz. 10 do 20, a numer telefonu działa 24 godz. na dobę, dyżuruje przy nim osoba mówiąca po ukraińsku. Nr infolinii to 603 303 784 (można też dzwonić na 48 362 01 36). W nocy też udzielimy pomocy, nikt bez nie pozostanie bez dachu nad głową i ciepłego posiłku - zapewnia wiceprezydent Tyczyński. Apeluje, by pomagać "z głową", albo poprzez sprawdzone kanały miejskie, albo organizacji pozarządowych. - Nie pomagajmy na własna rękę, dziś jeżdżenie na granicę jest po prostu szkodliwe - twierdzi wiceprezydent. - Uchodźcy muszą poczuć, że są u nas chciani i akceptowani. Wszystkie instytucje kultury zadeklarowały, że zorganizują zajęcia w języku ukraińskim, pracujemy nad ściągnięciem filmów przetłumaczonych na ukraiński. Oni chcą pracować, ale też będą tu spędzać czas wolny. Chcemy, by czuli się w Radomiu dobrze - przekonuje Mateusz Tyczyński.

Bożena Dobrzyńska

 

Tags