„Jeśli napady na działaczy PiS nie ustaną to ci ch (…) pokażemy. Znajdziemy i ciebie i innych bandytów z twojej kliki” – brzmiały pogróżki pod adresem prezydenta, które autor zawarł w mejlu wysłanym na służbową skrzynkę Radosława Witkowskiego. Prezydent: – Mam nadzieję, że z powodu innych poglądów nikt nikogo nie będzie straszył.
Scan e-maila do prezydenta
E-mail dotarł do sekretariatu prezydenta we wtorek rano. - Było to kilkanaście godzin po konferencji prasowej polityków PiS-u, którzy zasugerowali, że pobito ich działacza, do którego miało dojść w niedzielę. Nawet Wiadomości TVP zajmowały się tym na "jedynce", wiec wygląda na to, że to poważna sprawa. Ten działacz został pobity, podobno tylko za to, że krytykował prezydenta i władze Radomia. Ja sobie tego nie przypominam, ale sądzę że jest to sytuacja, w której trzeba być bardzo odpowiedzialnym za swoje słowa. Nie mogę ignorować żadnych takich sygnałów, bo sprawa dotyczy nie tylko mnie, ale i moich współpracowników, dlatego poinformowałem Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego - relacjonuje prezydent Radosław Witkowski. I dodaje: - Mam nadzieję, że spowoduje to, iż z powodów politycznych, lub innych poglądów nikt nikogo nie będzie straszył.
bdb
