Problem „elektronika”. Nie ma zgody kuratorium na zajęcie sal w PSP nr 27

18 września 2019

Uczniowie przepełnionego „elektronika” nie będą w tym roku szkolnym mieć zajęć w sąsiadującej z placówką podstawówce. Nie pozwala na to prawo oświatowe. Młodzież będzie więc kończyć lekcje późnym popołudniem.

   
Do  ZSE przyejchali pod koniec sierpnia radni

Do ZSE przyjechali pod koniec sierpnia radni

Przypomnijmy: władze miasta planowały, że uczniowie Zespołu Szkół Elektronicznych, których w tym roku przyjęto prawie 200 osób więcej niż w poprzednim, zajmą drugie piętro pobliskiej PSP nr 27. Podstawówka miała się do tego przygotować, m.in.wydzielając osobne wejście dla młodzieży tak, by nie miała ona kontaktu z młodszymi dziećmi. Nic jednak w tej sprawie nie zrobiono - dyrektor podstawówki przed rozpoczęciem roku szkolnego była na zwolnieniu lekarskim, a wkrótce potem zrezygnowała z pełnienia funkcji. Przeciwko "przeniesieniu" uczniów "elektronika" do PSP nr 27 protestowali także rodzice dzieci uczęszczających do tej szkoły. Sprawą zainteresowali się radni, którzy na tydzień przed 1 września przyjechali na Osiedle Nad Potokiem. - Nie zostały spełnione wymagania przewidziane przepisami prawa oświatowego. To znaczy władze miasta nie przekazały do końca lutego wniosku o wydanie pozytywnej opinii przez kuratora na organizację zajęć w innej lokalizacji niż tam, gdzie znajduje się Zespół Szkół Elektronicznych - wyjaśnia rzecznik Kuratorium Oświaty w Warszawie Andrzej Kulmatycki. Wiceprezydent Karol Semik zapewnia, że wcześniej miasto nie mogło zrobić tego, o czym mówi kuratorium. - Z prostego powodu: dyrektor, która była zarządcą budynku PSP nr 27 nie wyrażała na to zgody. W ciągu roku wykonywała różne działania, które opóźniały otrzymanie takiej zgody i nie można było podjąć kroków formalnych związanych z powiadomieniem rodziców z półrocznym wyprzedzeniem, o czym mówi kuratorium. W tej chwili to porozumienie nastąpiło - mówi wiceprezydent Semik. Zaznacza, że dyrektor nie przyjęła nominacji na nową kadencję - w PSP nr 27 jest teraz osoba pełniąca obowiązki dyrektora. - Jest zupełnie inna sytuacja, jest dialog i przygotowujemy kolejne procedury dotyczące prowadzenia zajęć w budynku PSP 27 zgodnie z obowiązującym prawem oświatowym - dodaje wiceprezydent. Wyjaśnia, że chodzi o powiadomienie rodziców ZSE o nowym miejscu odbywania zajęć po sąsiedzku. - Po spełnieniu tych warunków przesyłamy do rady miejskiej projekt uchwały odbywania lekcji pod nowym adresem przez uczniów "elektronika" - precyzuje Karol Semik. Wiceprezydent Radomia nie zgadza się, że miasto zaniedbało wcześniej rozwiązanie problemu, choć miało świadomość, że "elektronik" to bardzo popularna szkoła. - W ZSE stworzono tyle oddziałów, na ile było zapotrzebowania związanego z podwójnym rocznikiem. Ten problem dotyczy większości obleganych szkół ponadpodstawowych w Radomiu, ale i w całym kraju po likwidacji gimnazjów - podkreśla wiceprezydent. bdb
Tags